Nie trolluje, nie chcę wchodzić w detale obecnego konfliktu i głębszej dyskusji nad nim samym. Ciekaw jestem jak osoby tutaj widzą rozwiązywanie takich konfliktów w przyszłości, szczególnie w sposób wolnościowy. Ja po prostu tego nie widzę i jest to dla mnie kolejny argument za zupełnym rozdźwiękiem między anarchistyczną teorią a życiem.

  • Mitro
    link
    fedilink
    arrow-up
    6
    ·
    3 years ago

    Nie jest to nowy temat. Myślę, że warto pogodzić się z tym, że konflikty są i będą. Będą też konflikty nierozwiązane, bo nie jesteśmy idealni i nigdy nie będziemy. Możemy próbować profilaktyki antykonfliktowej ale ona nie różni się w naszym ruchu od innych środowisk. We Wrocławiu próbujemy różnych metod: emorundki (wspólne omawianie swoich emocji w grupie), jak najwięcej dyskusji na żywo - a nie na komunikatorach, spotkania integracyjne międzygrupowe no i sporo wyrozumiałości dla młodych i dla starych. Większość z nas, a z mojego pokolenia to już w ogóle, nie ma żadnych umiejętności rozwiązywania konfliktów więc gdy czujemy, że nas to przerasta to warto zasięgnąć rady ekspertów spoza środowiska. Natomiast w sytuacji wybuchu konfliktu, jak to miało teraz miejsce to trudno mi powiedzieć. Chyba nie ma na to jednego rozwiązania. Teraz jest okazja żeby to przemyśleć.