Hej, widząc tego newsa zaczęłam się zastanawiać, co robić i jak zapobiegać niszczeniu przez ludzi wspólnych przestrzeni. Wiadomo że “społecznie przyjętym” rozwiązaniem jest monitoring, ale no XD Może są lepsze sposoby na rozwiązanie takich problemów? Czemu właściwie ludzie to robią? Jakaś ideologia, nuda, problemy na tle emocjonalnym, poszukiwanie adrenaliny?

  • pfm
    link
    4
    edit-2
    2 years ago

    Słyszałem o badaniach, z których wynikało że przestępczość jest mniejsza w miejscach, wokół których mieszkają i stale bywają ludzie, gdzie stale “toczy się życie”. Czyli jeśli jest uliczka, przy której na parterze mieszkają ludzie a obok mają sklepik, do którego regularnie chodzą, to ktoś cały czas się tam kręci i to sprawia że obecność oczu odstrasza tych, którzy nie chcą mieć świadków.


    edit:

    Szukając w sieci “social garden vandalism” znalazłem radę, żeby sadzić rośliny kolczaste i utrudniające dostęp.

    Przeszło mi też przez myśl, że ludzie, którzy potrzebują zostawić swój ślad, mogą być po prostu mocno zagubieni. Może jakby dać im się tam kreatywnie wyżyć i poprosić ich wprost, żeby pomalowali i ozdobili miejsce, to poczuliby się bardziej współtwórcami tego miejsca i bardziej za nie odpowiedzialni? Ale trzeba byłoby wiedzieć kto to…