Hej, widząc tego newsa zaczęłam się zastanawiać, co robić i jak zapobiegać niszczeniu przez ludzi wspólnych przestrzeni. Wiadomo że “społecznie przyjętym” rozwiązaniem jest monitoring, ale no XD Może są lepsze sposoby na rozwiązanie takich problemów? Czemu właściwie ludzie to robią? Jakaś ideologia, nuda, problemy na tle emocjonalnym, poszukiwanie adrenaliny?
Z moich doświadczeń w pracy z animacją miejską itp wychodzi że ci którzy niszczą nie pochodzą zwykle z tego miejsca a czasem nawet z tej dzielnicy. Z tego co wiem o kulturze tagowania, toiowania itp to po prostu chodzi o to, żeby zrobić bardziej krawędziowy rozpierdol niż inni.