To działa w obie strony. Ja bym powiedział ,że coraz mniej nauczycieli uczyło się w czasach, które sami dobrze pamiętają a teraz mogą dobrze wytłumaczyć młodym że one zaczynają wracać. Nie ma oczywiście prostych analogii tego co mamy teraz i tego było przez 1989r. ale dla kogoś kto pamięta (ja pamietam) kierunek/cele wielu zmian jest podobny,
Tylko ilu z “nowych” będzie wykształconych przez bogojczyźnianą politykę męczeństwa, gloryfikowania zbrodni i bezkrytycznego podejścia do własnej historii.
Coraz mniej nauczycieli samo uczyło się w czasach, w których mogli nieć rzucaną jakąś krytyczną perspektywę
To działa w obie strony. Ja bym powiedział ,że coraz mniej nauczycieli uczyło się w czasach, które sami dobrze pamiętają a teraz mogą dobrze wytłumaczyć młodym że one zaczynają wracać. Nie ma oczywiście prostych analogii tego co mamy teraz i tego było przez 1989r. ale dla kogoś kto pamięta (ja pamietam) kierunek/cele wielu zmian jest podobny,
Tylko ilu z “nowych” będzie wykształconych przez bogojczyźnianą politykę męczeństwa, gloryfikowania zbrodni i bezkrytycznego podejścia do własnej historii.