Zastanawia mnie czym dla Was jest rodzimowierstwo. Dosyć trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś wierzy w Światowida, bóstwo Słońca, płodności czy czegoś innego. Szczególnie teraz gdy coraz bardziej kłócimy się z przeróżnymi przejawami religijności, odrzucamy wiarę w rzeczy nad którymi teologowie debatują dekady, albo i stuleci, nie dajemy wiary cudom ani świętym księgom.
Macie to może gdzieś opisane albo chcielibyście się tu podzielić tą perspektywą?
Rodzimowierstwo jest dla nas politeistyczną religią kontynuującą tradycje duchowe ludów słowiańskich. Wierzymy w osobowe bóstwa, które znamy z wierzeń ludowych (często w schrystianizowanej formie) lub źródeł historycznych. Nie mamy świętych ksiąg ani uniwersalnej organizacji religijnej – niby oczywiste, ale w kraju z dominującym książkowierstwem warto takie rzeczy zaznaczać.
PS W Światowida, jako że to nazwa posągu, nie trzeba wierzyć – można przyjechać do Muzeum Archeologicznego w Krakowie i zobaczyć na własne oczy ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Jeśli to nei było oczywiste po tekście o Światowidzie to jestem ignorantem :) Ale też dlatego pytam żeby być trochę mniej.
Szczerze mówiąc trudno mi zrozumieć taką wiarę. Dla mnie to były po prostu sposoby tłumaczenia sobie różnych rzeczy w czasach bez współczesnej metody naukowej oraz zabobony (w znaczeniu niepejoratywnym) ale jak najbardziej sympatyzuję z odbijaniem folkloru z rąk prawicy i działalność edukacyjną.
Zastanawia mnie czym dla Was jest rodzimowierstwo. Dosyć trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś wierzy w Światowida, bóstwo Słońca, płodności czy czegoś innego. Szczególnie teraz gdy coraz bardziej kłócimy się z przeróżnymi przejawami religijności, odrzucamy wiarę w rzeczy nad którymi teologowie debatują dekady, albo i stuleci, nie dajemy wiary cudom ani świętym księgom.
Macie to może gdzieś opisane albo chcielibyście się tu podzielić tą perspektywą?
Rodzimowierstwo jest dla nas politeistyczną religią kontynuującą tradycje duchowe ludów słowiańskich. Wierzymy w osobowe bóstwa, które znamy z wierzeń ludowych (często w schrystianizowanej formie) lub źródeł historycznych. Nie mamy świętych ksiąg ani uniwersalnej organizacji religijnej – niby oczywiste, ale w kraju z dominującym książkowierstwem warto takie rzeczy zaznaczać. PS W Światowida, jako że to nazwa posągu, nie trzeba wierzyć – można przyjechać do Muzeum Archeologicznego w Krakowie i zobaczyć na własne oczy ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Jeśli to nei było oczywiste po tekście o Światowidzie to jestem ignorantem :) Ale też dlatego pytam żeby być trochę mniej.
Szczerze mówiąc trudno mi zrozumieć taką wiarę. Dla mnie to były po prostu sposoby tłumaczenia sobie różnych rzeczy w czasach bez współczesnej metody naukowej oraz zabobony (w znaczeniu niepejoratywnym) ale jak najbardziej sympatyzuję z odbijaniem folkloru z rąk prawicy i działalność edukacyjną.