Amerykański miliarder zapłacił 44 mld dolarów za Twittera. Co to oznacza dla debaty publicznej on-line? Czy obecni na TT krytycy Muska i jego wielu biznesów powinni się martwić? Jakie są alternatywy? I czy takie przestrzenie debaty powinny w ogóle być na sprzedaż?
A tymczasem w komentarzach pod tekstem w Oku już Elonowa sotnia ruszyła do obrony honoru apartheidowego dziedzica. Eh.