Attached: 1 video
Tak wyglądała parę dni temu stolica Węgier - gdzie jak co roku zjechali się neonaziści aby świętować "Dzień Honoru". Rok temu węgierskie władze uwięziły włoską antyfaszystkę Ilarię Salis i niemieckich antyfaszystów oskarżając ich o ataki na neonazistów.
Również w tym roku przeciwko temu haniebnemu wydarzeniu, będącemu zwykłym zlotem neonazistów i neofaszystów z całej Europy protestowały środowiska antyfaszystowskie.
Chodzi o upamiętnienie próby przedarcia się oddziałów niemiecko-węgierskich, otoczonych przez sowieckie wojska na zamku Budzie w lutym 1945 roku. A także o mit obronny tego miasta gdy wkraczała do niego Armia Czerwona.
Jak już ktoś słusznie zauważył - część węgierskich neonazistów miała emblematy grupy Wagnera - rosyjskich najemników walczących m.in. w Syrii czy w Ukrainie
Wyglada jak jakiś zlot rekonstrukcyjny. Może taki jest ich cel, by ta impreza tak wyglądała?
Czemu akurat 10.02., o co chodzi z „Dniem Honoru”?
Chodzi o upamiętnienie próby przedarcia się oddziałów niemiecko-węgierskich, otoczonych przez sowieckie wojska na zamku Budzie w lutym 1945 roku. A także o mit obronny tego miasta gdy wkraczała do niego Armia Czerwona.
Jak już ktoś słusznie zauważył - część węgierskich neonazistów miała emblematy grupy Wagnera - rosyjskich najemników walczących m.in. w Syrii czy w Ukrainie