Ola i Marek, którzy przyjmują pod swój dach uchodźców z polsko-białoruskiej granicy: - Często nasi goście dzwonią do rodziców, pokazują nas swoim mamom i choć nie rozumiemy ich języków, to wiemy, że one nam dziękują. W takich chwilach wszystko nabiera sensu. Front ich domu w Sulejówku zdobią flagi: polska, ukraińska, unijna, tęczowa i uchodźcza – pomarańczowa z czarnym pasem, zaprojektowana przez artystkę syryjskiego pochodzenia Yarę Said, wzorowana na kamizelce ratunkowej. „Bezpieczny dom" – mówi się o takim schronieniu w gronie aktywistów i aktywistek, pomagających uchodźcom, zwłaszcza tym z polsko-białoruskiej granicy, dla których rzadko które schronienie w Polsce jest bezpieczne. Ola i Marek żartują, że u nich jest „No ID Zone" – „Strefa bez dokumentów" - i takiej treści tabliczkę zamierzają przybić na furtce. Nie legitymują swoich gości, nie żądają od nich wyjaśnień, nie przesłuchują. Traktują właśnie jak miłych, oczekiwanych gości. Czasem stają się rodziną.

  • @didlethOP
    link
    22 years ago

    miałam styczność z takimi absurdami, przy których powoływanie się na rozporządzenie to wzór praworządności i cnót wszelakich…