Pół żartem, pół serio bo jestem ciekaw.
Ja jestem w 100% “z miasta” więc nie mam za bardzo do kogo zagadać w tych tematach.
Dałoby radę zrobić gdzieś staż aby zobaczyć czy będzie mi to pasować?
Da się z tego wyżyć? Trzeba samemu zainwestować w pasiekę czy można robić u kogoś?
Zostać pszczelarzem zawodowcem który chce z tego wyżyć to nie wiem. :D Też jestem z miasta mam ule na ogrodzie przy domu (dwa, niedługo trzy) i traktuję to jako hobby. Żeby zobaczyć jak działa trzeba jakoś namierzyć pszczelarza z chęcią to zarażania kolejnych i poumawiać się z nim na spotkania. Ja mam kolegę który namawiał i namawiał i w końcu mnie namówił. Od niego dostałem też pszczoły i cały czas jestem pod kontrolą, a Artur cierpliwie odpowiada na moje naiwne pytania. :D