• obywatelle (she/her)
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    9 months ago

    Przychodniarsko-rozbratowe towarzystwo nie ustaliło jeszcze wersji która mogłaby to jakoś wybielić, ale na pewno niedługo usłyszymy coś śmiesznego.

    BTW jak ktoś ze Stop Bzdurom sprowadzał tam fotografa z Wyborczej do reportażu o antyfaszystkach to był ból dupy jak stąd do Władywostoku.

    • dj1936M
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      8 months ago

      Nie dziwię się.

      Jebać GW. Wolałbym dać wywiad do Gościa Niedzielnego.

        • dj1936M
          link
          fedilink
          arrow-up
          1
          ·
          8 months ago

          Ty tak twierdzisz. Ja tak nie twierdzę.

            • dj1936M
              link
              fedilink
              arrow-up
              1
              ·
              8 months ago

              Nie widziałem nigdzie, żeby ekipa z Wilczej 30 twierdziła, że reklama adidasa była spoko. Wydaje mi się, że gdyby było inaczej, to by ze swoich stron www reklamowali ten wywiad. Chociaż z drugiej strony… Wilcza 30 chyba nie ma żadnych swoich stron www.

              Moim zdaniem było to żałosne, ale wątpię, że cała grupa podjęła decyzję “zróbmy reklamę giganta odzieżowego”. Wg mnie to decyzja jednostki, a całość ma związek z problemem z komunikacją, podejmowaniem decyzji itd. - a tego typu problemu pojawiają się częściej wtedy, gdy grupa nie jest anarchistyczna i nie ma mechanizmów do wspólnego zarządzania.

              Co do flagi narodowej: nie wiem czy uważają to za spoko, ale jeśli dana grupa nie jest anarchistyczna lub antypaństwowa, to nie ma nic dziwnego w używaniu narodowych symboli.

              • obywatelle (she/her)
                link
                fedilink
                arrow-up
                1
                ·
                8 months ago

                No widzisz. Ja już słyszałam obronę. Że “dzieciom z bidula buty za tę reklamę załatwił”. Co jest też z lekka krindżowe, bo serio każdy kto był w domu dziecka wie, że tym dzieciakom potrzeba wszystkiego tylko nie kolejnych fantów rzucanych im ochoczo przez korpa. Nie wiem tylko jak to nazwać? Squatwashing?