Jak w tytule.

Lincz na lewicowej posłance i jazda jak po łysej kobyle, czy fajna i ciekawa współpraca ponad partyjnymi podziałami?

Przypominam fajne poglądy Marcina Horały:

*Marcin Horała, były szef PiS na Pomorzu, a prywatnie ojciec trzech córek, broni odmowy wykonania aborcji u zgwałconej przez własnego wujka 14-letniej dziewczynki z niepełnosprawnością intelektualną.

(…)

-A jakby pan redaktor sobie to wyobrażał odwrotnie? Jakby pan nazwał kraj, w którym na przykład muzułmanin jest zmuszany do jedzenia wieprzowiny, że ma obowiązek, a jak nie, to zostanie zwolniony z pracy albo będzie ukarany? - zastanawiał się polityk PiS.*

https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,29417918,posel-marcin-horala-porownal-aborcje-u-zgwalconej-14-latki-do.html

  • obywatelle (she/her)OP
    link
    13 days ago

    Widziałeś jak PiS “działa na rzecz wspólnoty” więc możesz sobie odpowiedzieć o rzeczywiste intencje stojące za tą współpracą.

    • @noriban
      link
      43 days ago

      Widzę też jak nasza koalicja 15 paź działa na korzyść wspólnoty i wolę PiS :)

        • @misk
          link
          42 days ago

          PiS w całej swojej zgniliznie popełnił niesamowitą rzecz - ministrowie finansów byli bezimienni i realizowali politykę gospodarczą z zgodnie z bieżącym stanem wiedzy naukowej, z grubsza. Przez ostatnie 8 lat Polska dokonała niezwykłego skoku cywilizacyjnego na warstwie, która dotyka zdecydowanej większości ludzi.

          PO z TD w kwestii wolności osobistych gwarantują PiSowe status quo, ale może przynajmniej sprywatyzują służbę zdrowia.

          Ja wiem co bedzie gorsze.

          • obywatelle (she/her)OP
            link
            21 day ago

            Nie, oni po prostu improwizowali. Prezes przeczytał Piketty’ego po łekbach, wyjaśnił im piąte przez dziesiąte i powiedział “zróbcie to jakoś tak”. Koniunktura była dobra, więc samo rzucenie pieniędzy na rynek pobudziło opartą na konsumpcji gospodarkę, zgodnie z klasycznym Keynesizmem. Problemem było tylko to, że Polska nie mogła liczyć na swój Plan Marshalla, więc trzeba było dokonać jakiejś akumulacji pierwotnej. Pisowcy uznali w takim razie, że pewne obszary państwa można zaniedbać kosztem innych i szermować urojoną wielkością podczas gdy pod kołderką dosłownie kradli dobra przeznaczone dla “wspólnoty”. Można było zabrać opiekunom osób niepełnosprawnych, nauczycielom, samorządom (finansującym również politykę społeczną i komunalną na swoim terenie), doprowadzić celowo niemal do upadłości państwowego przewoźnika towarowego, spustoszyć rezerwę demograficzną ZUS i wyrzucić pieniądze w błoto na dziwactwa typu fuzje koncernów paliwowych, można było wreszcie ograbić ofiary przestępstw z przeznaczonych dla nich pieniądzy, czy też społeczeństwo z jego zasobu przyrodniczego (dzięki masowym wycinkom LP zanotowały rekordowe nadwyżki), doprowadzić do exodusu lekarzy i specjalistów, a potem zamieść to wszystko pod dywan “bo jest 500+”. Za te zrabowane nadwyżki nie powstały nawet mieszkania komunalne, nie poprawiono warunków rodzin, - one zostały przejedzone przez dodatki do emerytur dla grup, które w żaden sposób nie przyczyniały się już do wzrostu gospodarczego, to było zwykłe kupowanie głosów. O skoku cywilizacyjnym można było mówić podczas pierwszej kadencji PiS, później to wiara we własną propagandę i odcinanie kuponów. Zwłaszcza kiedy premierem został bankier, a prezesem banku centralnego wierny aparatczyk. Fajnie że urosła płaca minimalna, ale poza jedną zmianą kodeksu pracy w sprawie ochrony związkowców na dyscyplinarkach nie doczekaliśmy się żadnych propracowniczych rozwiązań. Zwłaszcza dla pracowników administracij publicznej, na których wiesza się psy, a są de facto najbardziej spauperyzowaną obecnie grupą, pracującą za najniższe stawki i dosłownie “jedzącą prestiż”. Nie zrobiono też nic w kwestii zwolnień grupowych, które zaczęły się jeszcze za czasów rządów PiS.