Niedawno wróciłem do rodzinej miejscowości ~50 tys. mieszkańców i zauważyłem, że nie ma połowy spożywczaków, które kiedyś były.
Czy Wy też zaobserwowaliście podobne zjawisko?
Zastanawiam się, dlaczego? Czy to kwestia handlowych niedziel, pandemii, czy po prostu niedostatecznego regulowania molochów (tak, przez 10 lat ich tutaj w mieście przybyło)?

  • kjwkOPM
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    4 years ago

    Ciekawe, kiedy Biedronka/Lidl/Dino się tam otworzą :P
    Ale dobrze słyszeć, że nie jest aż tak źle, jak mi się wydaje.

    • pfm
      link
      fedilink
      arrow-up
      2
      ·
      4 years ago

      Dwa kroki stamtąd jest Stokrotka. Biedronka jest kilkaset metrów dalej, Piotr & Paweł został zastąpiony przez Aldi ale to wygląda na mało popularne.

      • kjwkOPM
        link
        fedilink
        arrow-up
        2
        ·
        4 years ago

        No w miejscu, w którym mieszkałem w do tej pory są trzy sklepy osiedlowe i warzywniak, do których regularnie chodzilem. Dwa z tych trzech sklepów były niemalże od samego poczatku wprowadzenia niehandlowyxh niedziel otwarte w każdą niedziele.