Z możliwości oszczędzania, jaką dają Pracownicze Plany Kapitałowe, skorzystało już 2,52 mln osób. Tymczasem zbliża się moment tzw. ponownego autozapisu do PPK.
Z tego co pamiętam, to pieniądze z PPK można sobie na bieżąco wypłacać, nie trzeba ich trzymać do emerytury. I wtedy mamy trochę więcej kasy, bo do PPK idzie też składka pracodawcy.
Ale…
„Pracownik może w każdej chwili wypłacić środki zgromadzone na swoim koncie PPK. Nie musi zatem czekać do ukończenia 60 roku życia. Wystarczy złożyć wniosek o wycofanie środków z PPK. Jednak to poniesie za sobą konsekwencje:
uczestnik utraci kwotę wpłaty powitalnej i dopłaty roczne,
30% wpłat pracodawcy trafi na indywidualne konto pracownika w ZUS,
od reszty wartości należy uiścić podatek od zysków kapitałowych.
Co więcej, uczestnik ma prawo raz w ciągu swojego uczestnictwa w programie wypłacić pełną sumę zgromadzonych środków w celu pokrycia wkładu własnego do kredytu na zakup domu, czy mieszkania. Jednak pobrane środki należy zwrócić w ciągu 15 lat. Pracownik może również dokonać wypłaty 25% środków w razie poważnej choroby swojej, małżonka, czy dziecka.”
Diabeł tkwi w szczegółach, nie wiem, czy faktycznie takie wypłacanie jest opłacalne.
Druga rzecz - to jest dość skomplikowane i raczej nikt nie będzie sobie zawracał tyłka, więc nie dziwię się, że ludzie się wypisują. PiS nie pomógł tutaj obywatelom, wręcz chyba przeciwnie
Z tego co pamiętam, to pieniądze z PPK można sobie na bieżąco wypłacać, nie trzeba ich trzymać do emerytury. I wtedy mamy trochę więcej kasy, bo do PPK idzie też składka pracodawcy.
Ale…
„Pracownik może w każdej chwili wypłacić środki zgromadzone na swoim koncie PPK. Nie musi zatem czekać do ukończenia 60 roku życia. Wystarczy złożyć wniosek o wycofanie środków z PPK. Jednak to poniesie za sobą konsekwencje:
Co więcej, uczestnik ma prawo raz w ciągu swojego uczestnictwa w programie wypłacić pełną sumę zgromadzonych środków w celu pokrycia wkładu własnego do kredytu na zakup domu, czy mieszkania. Jednak pobrane środki należy zwrócić w ciągu 15 lat. Pracownik może również dokonać wypłaty 25% środków w razie poważnej choroby swojej, małżonka, czy dziecka.”
Diabeł tkwi w szczegółach, nie wiem, czy faktycznie takie wypłacanie jest opłacalne.
Druga rzecz - to jest dość skomplikowane i raczej nikt nie będzie sobie zawracał tyłka, więc nie dziwię się, że ludzie się wypisują. PiS nie pomógł tutaj obywatelom, wręcz chyba przeciwnie