Czekanie na leki aborcyjne bywa stresujące, ale jak już przyjdą…🥰
Możesz do nas pisać lub dzwonić w czasie swojej aborcji❣️
📧 administracja@maszwybor.net
Telefony odbieramy codziennie w godzinach 8-20 ☎️ 22 29 22 597
A na naszym forum znajdziesz wsparcie społeczności przez całą dobę 💬 maszwybor.net
Tabletki zamówisz na stronie womenhelporg.org ✅️
#aborcja #aborcjabezgranic #polska #legalnaaborcja #ciąża #bezpieczeństwo #zdrowie #maszwybór #kobieta #kobiety #dziewczyna #dziewczyny #ciało #mem @memesy
Dobra, będzie twoim językiem - idź kawiorowy lewaczku pilnować asfaltu przed zwykłymi ludźmi jadącymi do pracy
Nic, zupełnie nic nie wniosłeś do dyskusji. Porzucałeś gównem, poobrażałeś drugiego lewaka, no mamy kolejne wielkie zwycięstwo polskiej lewicy.
Są ludzie ludzie którzy dyskutują i są wrzeszczące małpy. Powiem ci coś - chcesz zrobić coś dobrego dla sprawy i zyskać “sojuszników” - weź przykład z kolegi który również brał udział w dyskusji. Bo ty tylko wkurwić potrafisz, a nie skłonić do refleksji.
Do pogardy dla kobiet dorzuciłeś pogardę dla zwierząt. Odsłoń resztę kart, śmiało!
@ddplf
Post jest skierowany do osób, które miały aborcję, które czekają na swoje tabletki albo właśnie je przyjmują i do tych, które są otwarte na jedną z perspektyw tych osób, dość częstą zresztą.
Generalnie piszesz o swoich wyobrażeniach, a nie o faktach, więc przytaczamy je poniżej.
Tabletki dzień po [lewonorgestrel lub uliprystal] to zupełnie inne leki, niż tabletki aborcyjne [mifepriston i mizoprostol]. To akurat to te drugie są bezpieczniejsze, również od ciąży [i to 14 razy], a nawet paracetamolu.
Z zestawu aborcyjnego tylko mifepriston jest hormonem, który działa kierunkowo, bo blokuje wydzielanie progesteronu podtrzymującego ciążę. Jeśli coś tu jest bombą hormonalną, to zdecydowanie jest to ciąża.
Aborcja farmakologiczna jest bezpiecznym i prostym rozwiązaniem, potwierdza to medycyna, nauka, badania. Nie ma żadnych długotrwałych skutków dla zdrowia, jedyną jej konsekwencją jest brak ciąży.
Traumatyczne doświadczenia są skrajną rzadkością, dotyczą przede wszystkim zderzenia z systemem ochrony zdrowia i wynikają nie tyle z aborcji, co jej stygmatyzacji.
Płodziarze nie potrzebują naszej narracji, wymyślą ją sobie sami, tak samo jak badania i alternatywną wersję historii.
Jeśli chcesz więcej poczytać, to kopalnią sprawdzonych informacji jest strona https://adt.pl/, znajdziesz tam też odnośniki do źródeł :)
Dziękuję, przez swoje niedoinformowanie zbyt radykalnie zareagowałem na posta. Przepraszam za to, fajnie że jesteście :)