Serio? Idziesz na skargę do pani, bo ktoś w jajcarskiej dyskusji wstawił link do memicznej i znanej od 14 lat wszystkim koneserom internetowego szitu piosenki Bubla?
Spoko, moderacja uznała że to jednak przesada, ja pretensji nie mam, nie musimy nadawać na tych samych falach. Ale wiesz dobrze o memicznym statusie Bubla w Polsce i wiesz aż za dobrze, że nikt nie jest w stanie traktować go poważnie. Nie jesteś tak durny, jesteś cwany i cyniczny. Nie potrafisz dyskutować z merytorycznymi postami, wywijając się od odpowiedzi, ale jak tylko możesz wyjąć na kogoś kwit, z którym radośnie złożysz donos do czynników wyższych, to rozpływasz się w radości. Oczywiście że specjalnie wrzuciłam to gówno w nadziei że je zauważysz i jeszcze bardziej się odkryjesz - co zrobiłeś dokładnie według przewidywań. Jesteś cwanym manipulatorem który chce cenzurować dyskusje tak, jak jemu się żywnie podoba i ręcznie sterować opiniami innych, angażując do tego policyjne metody.
Ale muszę cię rozczarować. To nie jest twoje prywatne podwórko na Kuźnikach, a moderatorzy to nie twoja prywatna armia. Do budy.
Robię wyjątek w moim postanowieniu nie rozmawiania z tobą po tym jak przekroczyłaś moje granice. Żeby wyjaśnić ci jedną prostą rzecz i uzmysłowić jaką nienawiścią siejesz.
“Krytykując konkretne działania, nie chodzi nam o dyskredytowanie całości ruchu na rzecz Palestyny. Ich ocena jest wśród nas różna. Są w naszym kolektywie osoby uczestniczące w demonstracjach i okupacjach. Inne są bardziej krytyczne. Jednak widzimy wiele wspólnych celów i wierzymy w wysoką wartość dialogu, konstruktywnej krytyki i zmian, zamiast wzajemnych wykluczeń i antagonizacji.”
To z oświadczenia kolektywu Postój do którego należę. Oprócz tego, mam znajomych którzy byli bardzo aktywni na okupacjach pro palestyńskich w innych miastach. Mam takich którzy w internecie bardzo aktywnie działają “pro palestyńsko”. Mówiłem im wprost co myślę o niektórych ich działaniach, nazywałem je antysemityzmem. W niektórych sprawach się nie zgodzili z moimi poglądami i zarzutami, w innych się zgodzili i zmienili sposób działania, dalej mamy normalny kontakt i nikt nikogo nie manipuluję. Twoje wyssane z palca pseudopsychologiczne teorie które rozpisywałaś w innych wątkach o mnie są toksyczne i przykre. Ale świadczą tylko o tobie, i tym jak toksyczne są twoje czyny.
To że w pewnych wątkach się nie wypowiadam, a w innych tak, nie wynika z cynizmu i manipulacji a ograniczonego czasu i sił - widzę krótki i ważny temat w którym mogę coś napisać - robię to. Obecnie nie mam ochoty i sił na odgrzebywanie wątków sprzed kilku dni, i to normalne.
Oj nie skarbeńku, nie miałeś na to “ochoty i siły” na bieżąco, kiedy starannie wybierałeś z dziesięcioakapitowego posta tylko jeden kawałek zdania. Miałeś też dość ochoty i siły, żeby atakować w innych wątkach, tymi samymi bzdurami które ja w dyskusji z tobą obaliłam już dawno. Na zasadzie “no dobra, tu się nie udało, ale gdzie indziej się przyklei”.
Mimo tego, że szczerze cię przeprosiłam (chociaż nie musiałam, jak mi to sugerowano) za to, że w sumie nie znałam twojej sytuacji osobistej i nie musiałam robić tej konkretnej wycieczki, ty wcale nie poczułeś się autentycznie urażony. Wręcz przeciwnie - cieszyłeś się jak dziecko, że możesz znowu zgłosić mnie do pani, przekręcając celowo moje słowa. Tak jak wtedy, kiedy wykłócałeś się ze mną o to, że Hamas wcale nie powiedział czegoś, co de facto powiedział, a na co dowodem jest link który SAM WKLEIŁEŚ. To, że różnimy się w interpretacji tych słów, to żaden autentyczny powód do gadania, że “przekroczyłam twoje granice”.
Jakoś twoich granic nie przekracza babranie się w naszym rzekomo koszmarnie antysemickim bagnie. Nie przekracza ich też to, że kolega Paweł Z. w swoich komentarzach wyrażał jawne poglądy arabofobiczne (realne, nie urojone jak tutejszy rzekomy antysemityzm) i sugerował, że nie ma nic złego w nalotach dywanowych a’la bombardowanie Warszawy w Gazie, bo przecież ‘taka jest wojna’. Nie krzyczałeś wtedy i nie rozdzierałeś szat o godność ofiar i o elementarny szacunek do nich, kiedy ten sam człowiek sadził heheszki z “identyfikowania się bojowników Hamasu jako kobiety z dziećmi”. I nie robiłeś tego przez brak czasu - miałeś go dość, żeby uważnie czytać każdy post o Palestynie i wstawiać strzałkę w dół pod każdym komentarzem. Miałeś go też dość żeby wypisywać kilometry tekstu, dopóki myślałeś, że wjedziesz tu na pełnej i nikt nie sprzeciwi się twojej propagandowej krucjacie.
“Oświadczenia kolektywu” które tu przytaczasz, mam głęboko gdzieś, dopóki mam powody by przypuszczać, że są twojego autorstwa. Co widać chociażby w analizie stylistycznej: teksty, które określasz jako napisane przez kolektyw, zawierają identyczne maniery i błędy językowe, a także sposoby ujęcia spraw, które widać w twoich komentarzach tutaj. Stosując zasadę ograniczonego zaufania, nie jestem w stanie stwierdzić, że nie wywierasz co najmniej nieproporcjonalnego wpływu na resztę twoich kolegów i koleżanek.
Jeśli reszcie twoich ziomków pasuje bycie podporządkowanymi ideologicznie tobie, albo bycie co chwilę sztorcowanymi za antysemityzm, bo ośmielili bronić ofiar ludobójstwa - ich sprawa. Ale ty nie będziesz się tu wybielał i rozpłakiwał, robiąc z siebie pokrzywdzonego, albo pisząc KŁAMSTWA w kontekście czegoś co powinno być zwykłą techniczną uwagą. To taktyka toksycznych, cynicznych manipulatorów, a takim właśnie jesteś.
I przyjmij to do wiadomości: nie jesteś cesarzem dyskursu i nie będziesz ustalać, kiedy inni mają zamknąć usta. Może na co dzień obracasz się w towarzystwie ludzi na tyle pasywnych, że nie są w stanie otwarcie się z tobą skonfrontować, może nic sobie z ich odmiennego zdania nie robisz - nie wiem i nie chcę wiedzieć, nic mnie to nie interesuje. Widać że jara cię władza i wpływ na to, co myślą inni, ale na szczęście w swoich technikach jesteś jeszcze wystarczająco nieudolny, by po pięciu minutach konfrontacji z merytoryką nie pękła ci żyłka - wtedy zaraz zaczynasz krzyczeć PSZEPANIO ONY MNIE BIJO.
W tym momencie mam już zresztą gdzieś, czy przekraczam jakiekolwiek twoje “linie”. Nie ustanę w ujawnianiu twoich perfidnych metod i nic nie będziesz mógł z tym zrobić. Bo nie jesteś już w moich oczach zwykłym fellow anarchistą, z którym można ostro, ale jednak podyskutować, żeby wyprowadzić go z błędu. Nie jesteś “człowiekiem w błędzie”. Jesteś propagandzistą, zamierzającym ustawić cały dyskurs pod siebie i narzucić innym na siłę swój punkt widzenia. Kimś, kto usiłuje za pomocą psiego gwizdka antysemityzmu przemycić dosłowny zakaz ostrej, wręcz brutalnej krytyki reżimu, na którą ów reżim zasługuje. A także przemycić radykalną arabofobię, której przejawom się tutaj wcale nie sprzeciwiałeś. A wszystko po to, by w ostatecznym rozrachunku doprowadzić do kolapsu jedynego ruchu w Polsce, który w ostatnich miesiącach miał odwagę przypominać czynnikom publicznym, że aktywna współpraca z ludobójczym państwem w obliczu prowadzonej przez nie rzezi jest wyrazem hańby. Kiedy takim jak ty uda się to zrobić nie tylko tu, ale na całym świecie, status quo zostanie ostatecznie przyklepane, Izrael dostanie carte blanche do atakowania kogo chce i kiedy chce, zaś wszelka jego krytyka będzie dosłownie zakazana pod pretekstem antysemityzmu. Dzięki temu uda się też wreszcie zlikwidować opór środowisk związkowych, lokatorskich i wszystkich tych, które kiedykolwiek choćby dotknęły się wypowiedzi propalestyńskich na marginesie swojej działalności.
Z tego ostatniego możesz nie zdawać sobie sprawy, bo może wciąż roisz sobie, że jesteś tylko bardzo wrażliwym anarchistą na krucjacie moralnej, ale w konsekwencji tak będzie i do tego ta tendencja dąży. Oskarżenia o antysemityzm w kontekście dosadnej krytyki Izraela będą nie tylko pretekstem do likwidacji oporu wobec zacieśniania współpracy gospodarczej z tym krajem przez instytucje, ale również wygodnym narzędziem do rozmontowywania całych formacji lewicowych, zwłaszcza tych, które zachowały swój prospołeczny radykalizm. Bardzo dobrze widać to było na przykładzie nadmuchanej do granic możliwości afery “antysemityzmu w Labour Party” w UK, która ostatecznie nie skończyła się nawet żadnymi substancjalnymi zarzutami, ale sam fakt oskarżeń i ciągłego stawiania wyborców i polityków tej partii pod pręgierz spowodował usunięcie z funkcji jej szefa lewicowego Corbyna i zastąpienia go liberalnym blairystą Starmerem. Od tamtej pory Labour nie ma już właściwie żadnej polityki lewicowej na agendzie, a ku uciesze wyborców obiecuje, że “zrobi porządek z imigrantami”.
Skoro dało się to zrobić z ogromną partią polityczną z masowym zapleczem społecznym, to zdeptanie jakichś malutkich ruchów będzie jeszcze prostsze. W momencie, w którym np. rektor uniwersytetu dostanie anonimowy donos od TW Spluwy, że lewicowa młodzież sprzeciwiająca się likwidacji akademika to “antysemici” i władze nauczą się grać tą samą propagandą co ty, to nawet jeśli protest będzie o zupełnie inną kwestię, łatwo będzie wywalczyć społeczną akceptację w jego pacyfikacji .
Jeszcze tego nie wiesz, ale na samym końcu tej drogi antysemitą staniesz się również ty. Ale wtedy będzie już za późno, bo nawet jeśli się gdzieś w połowie drogi zreflektujesz i zobaczysz, do czego dążysz, to możesz nie być zdolny odwrócić procesu który pomogłeś wywołać. Nie ma już znaczenia czy robisz to z naiwności, egomanii, czy dla jakichś urojonych korzyści. Jesteś człowiekiem toksycznym i niebezpiecznym, co sprawia że nie będę się z tobą nijak w żadnych dyskusjach patyczkować.
Mi pęka żyłka i nie daje rady w konfrontacji merytorycznej?
To ty mnie wulgarnie obrażasz na wszystkie możliwe sposoby, uzwierzęcasz mnie “do budy”, specjalnie prowokujesz “trolujesz” antysemicką piosenką. Aż w końcu robisz długi elaborat o tym jak moje działania doprowadzą do upadku ruchu…
Czy zdajesz sobie sprawę jak to wygląda?
mam wrazenie, ze tobie spluwa coraz mniej wychodza sprawne konfabulacje, bo chyba nikt nie bierze cie na szmerze powaznie. i nikt nie bierze w ogole w srodowisku. dlatego kiedy odkryto jakim typem czlowieka jestes i zostales z niego ostracyzowany postanowiles zalozyc wlasne srodowisko gdzie grasz role moralnego guru i mesjasza dla nieswiadomych ludzi niemal zawsze w twoim lub mlodszym wieku i widac to na kilometr po tym w jaki sposob sie wypowiadasz. plus internetowe madrosci z twojej strony to i tak raczej maly wycinek tego jaki jestes w realu. wszystko to, co bardzo sprawnie napisala obywatelle, zesransko jakie uskuteczniles pod DESTRUKCYJNYM CALLOUTEM tylko potwierdzaja jak naprawde slabym i wrednym czlowiekiem jestes. ciezko mi uwierzyc ze mozna miec tak malo self-awareness by tak napieprzac tymi samymi bzdurami i chwytami, jakby od samego poczatku nie byly wystarczajaco przezroczyste. tutaj machniesz z dupy jakims “uzaleznieniem od gore” i “nie wierzy w terapie” i postawic mnie jako przyklad tego zlego egoistycznego anarchisty, ktorym nawet nie jestem XD. teraz (juz wczesniej piszac arabofobiczne wysrywy na poalejsyjonie, ale obecnie na szmerze) napierdalasz oskarzeniami o antysemityzm, nacjonalizm, dbanie o deadnaming netanjahu a jak twoj szanowny kolega i mentor zapierdalal taka transfobia jak stary najebany na wigilii to upsi nic nie wiem, nie widzialem i “zbanowali Pawla za trolling” :((((.
to jest skarb ze mimo tego wszystkiego wciaz slepo ciskasz i sie wijesz liczac, ze moze sie komus noga powinie albo bedzie mozna wyjac polowe zdania i zbic caly watek do czepiania sie nic nieznaczacych slowek i placzu o antysemityzm.
mam nadzieje ze ludzie, ktorzy z toba wspolpracuja sie obudza, wyrwa sie z izolacji mentalnej jaka im fundujesz i przejrza na oczy jaka osoba jestes.
“To ty mnie wulgarnie obrażasz na wszystkie możliwe sposoby”
Jeszcze nie zaczęłam cię obrażać.
“Czy zdajesz sobie sprawę jak to wygląda?”
Czy patrzysz czasem na swoją własną działalność? Czy zdajesz sobie sprawę jak ona wygląda?
“Jest mi cię coraz bardziej po prostu żal”
Jest ci tak bardzo mnie żal jak wszystkich palestyńskich ofiar tego konfliktu - czyli jedynie instrumentalnie i retorycznie, w celu wypozycjonowania się i uzyskania wpływu na środowisko w które wchodzisz.
Serio? Idziesz na skargę do pani, bo ktoś w jajcarskiej dyskusji wstawił link do memicznej i znanej od 14 lat wszystkim koneserom internetowego szitu piosenki Bubla?
Spoko, moderacja uznała że to jednak przesada, ja pretensji nie mam, nie musimy nadawać na tych samych falach. Ale wiesz dobrze o memicznym statusie Bubla w Polsce i wiesz aż za dobrze, że nikt nie jest w stanie traktować go poważnie. Nie jesteś tak durny, jesteś cwany i cyniczny. Nie potrafisz dyskutować z merytorycznymi postami, wywijając się od odpowiedzi, ale jak tylko możesz wyjąć na kogoś kwit, z którym radośnie złożysz donos do czynników wyższych, to rozpływasz się w radości. Oczywiście że specjalnie wrzuciłam to gówno w nadziei że je zauważysz i jeszcze bardziej się odkryjesz - co zrobiłeś dokładnie według przewidywań. Jesteś cwanym manipulatorem który chce cenzurować dyskusje tak, jak jemu się żywnie podoba i ręcznie sterować opiniami innych, angażując do tego policyjne metody.
Ale muszę cię rozczarować. To nie jest twoje prywatne podwórko na Kuźnikach, a moderatorzy to nie twoja prywatna armia. Do budy.
Robię wyjątek w moim postanowieniu nie rozmawiania z tobą po tym jak przekroczyłaś moje granice. Żeby wyjaśnić ci jedną prostą rzecz i uzmysłowić jaką nienawiścią siejesz.
“Krytykując konkretne działania, nie chodzi nam o dyskredytowanie całości ruchu na rzecz Palestyny. Ich ocena jest wśród nas różna. Są w naszym kolektywie osoby uczestniczące w demonstracjach i okupacjach. Inne są bardziej krytyczne. Jednak widzimy wiele wspólnych celów i wierzymy w wysoką wartość dialogu, konstruktywnej krytyki i zmian, zamiast wzajemnych wykluczeń i antagonizacji.” To z oświadczenia kolektywu Postój do którego należę. Oprócz tego, mam znajomych którzy byli bardzo aktywni na okupacjach pro palestyńskich w innych miastach. Mam takich którzy w internecie bardzo aktywnie działają “pro palestyńsko”. Mówiłem im wprost co myślę o niektórych ich działaniach, nazywałem je antysemityzmem. W niektórych sprawach się nie zgodzili z moimi poglądami i zarzutami, w innych się zgodzili i zmienili sposób działania, dalej mamy normalny kontakt i nikt nikogo nie manipuluję. Twoje wyssane z palca pseudopsychologiczne teorie które rozpisywałaś w innych wątkach o mnie są toksyczne i przykre. Ale świadczą tylko o tobie, i tym jak toksyczne są twoje czyny.
To że w pewnych wątkach się nie wypowiadam, a w innych tak, nie wynika z cynizmu i manipulacji a ograniczonego czasu i sił - widzę krótki i ważny temat w którym mogę coś napisać - robię to. Obecnie nie mam ochoty i sił na odgrzebywanie wątków sprzed kilku dni, i to normalne.
Oj nie skarbeńku, nie miałeś na to “ochoty i siły” na bieżąco, kiedy starannie wybierałeś z dziesięcioakapitowego posta tylko jeden kawałek zdania. Miałeś też dość ochoty i siły, żeby atakować w innych wątkach, tymi samymi bzdurami które ja w dyskusji z tobą obaliłam już dawno. Na zasadzie “no dobra, tu się nie udało, ale gdzie indziej się przyklei”.
Mimo tego, że szczerze cię przeprosiłam (chociaż nie musiałam, jak mi to sugerowano) za to, że w sumie nie znałam twojej sytuacji osobistej i nie musiałam robić tej konkretnej wycieczki, ty wcale nie poczułeś się autentycznie urażony. Wręcz przeciwnie - cieszyłeś się jak dziecko, że możesz znowu zgłosić mnie do pani, przekręcając celowo moje słowa. Tak jak wtedy, kiedy wykłócałeś się ze mną o to, że Hamas wcale nie powiedział czegoś, co de facto powiedział, a na co dowodem jest link który SAM WKLEIŁEŚ. To, że różnimy się w interpretacji tych słów, to żaden autentyczny powód do gadania, że “przekroczyłam twoje granice”.
Jakoś twoich granic nie przekracza babranie się w naszym rzekomo koszmarnie antysemickim bagnie. Nie przekracza ich też to, że kolega Paweł Z. w swoich komentarzach wyrażał jawne poglądy arabofobiczne (realne, nie urojone jak tutejszy rzekomy antysemityzm) i sugerował, że nie ma nic złego w nalotach dywanowych a’la bombardowanie Warszawy w Gazie, bo przecież ‘taka jest wojna’. Nie krzyczałeś wtedy i nie rozdzierałeś szat o godność ofiar i o elementarny szacunek do nich, kiedy ten sam człowiek sadził heheszki z “identyfikowania się bojowników Hamasu jako kobiety z dziećmi”. I nie robiłeś tego przez brak czasu - miałeś go dość, żeby uważnie czytać każdy post o Palestynie i wstawiać strzałkę w dół pod każdym komentarzem. Miałeś go też dość żeby wypisywać kilometry tekstu, dopóki myślałeś, że wjedziesz tu na pełnej i nikt nie sprzeciwi się twojej propagandowej krucjacie.
“Oświadczenia kolektywu” które tu przytaczasz, mam głęboko gdzieś, dopóki mam powody by przypuszczać, że są twojego autorstwa. Co widać chociażby w analizie stylistycznej: teksty, które określasz jako napisane przez kolektyw, zawierają identyczne maniery i błędy językowe, a także sposoby ujęcia spraw, które widać w twoich komentarzach tutaj. Stosując zasadę ograniczonego zaufania, nie jestem w stanie stwierdzić, że nie wywierasz co najmniej nieproporcjonalnego wpływu na resztę twoich kolegów i koleżanek.
Jeśli reszcie twoich ziomków pasuje bycie podporządkowanymi ideologicznie tobie, albo bycie co chwilę sztorcowanymi za antysemityzm, bo ośmielili bronić ofiar ludobójstwa - ich sprawa. Ale ty nie będziesz się tu wybielał i rozpłakiwał, robiąc z siebie pokrzywdzonego, albo pisząc KŁAMSTWA w kontekście czegoś co powinno być zwykłą techniczną uwagą. To taktyka toksycznych, cynicznych manipulatorów, a takim właśnie jesteś.
I przyjmij to do wiadomości: nie jesteś cesarzem dyskursu i nie będziesz ustalać, kiedy inni mają zamknąć usta. Może na co dzień obracasz się w towarzystwie ludzi na tyle pasywnych, że nie są w stanie otwarcie się z tobą skonfrontować, może nic sobie z ich odmiennego zdania nie robisz - nie wiem i nie chcę wiedzieć, nic mnie to nie interesuje. Widać że jara cię władza i wpływ na to, co myślą inni, ale na szczęście w swoich technikach jesteś jeszcze wystarczająco nieudolny, by po pięciu minutach konfrontacji z merytoryką nie pękła ci żyłka - wtedy zaraz zaczynasz krzyczeć PSZEPANIO ONY MNIE BIJO.
W tym momencie mam już zresztą gdzieś, czy przekraczam jakiekolwiek twoje “linie”. Nie ustanę w ujawnianiu twoich perfidnych metod i nic nie będziesz mógł z tym zrobić. Bo nie jesteś już w moich oczach zwykłym fellow anarchistą, z którym można ostro, ale jednak podyskutować, żeby wyprowadzić go z błędu. Nie jesteś “człowiekiem w błędzie”. Jesteś propagandzistą, zamierzającym ustawić cały dyskurs pod siebie i narzucić innym na siłę swój punkt widzenia. Kimś, kto usiłuje za pomocą psiego gwizdka antysemityzmu przemycić dosłowny zakaz ostrej, wręcz brutalnej krytyki reżimu, na którą ów reżim zasługuje. A także przemycić radykalną arabofobię, której przejawom się tutaj wcale nie sprzeciwiałeś. A wszystko po to, by w ostatecznym rozrachunku doprowadzić do kolapsu jedynego ruchu w Polsce, który w ostatnich miesiącach miał odwagę przypominać czynnikom publicznym, że aktywna współpraca z ludobójczym państwem w obliczu prowadzonej przez nie rzezi jest wyrazem hańby. Kiedy takim jak ty uda się to zrobić nie tylko tu, ale na całym świecie, status quo zostanie ostatecznie przyklepane, Izrael dostanie carte blanche do atakowania kogo chce i kiedy chce, zaś wszelka jego krytyka będzie dosłownie zakazana pod pretekstem antysemityzmu. Dzięki temu uda się też wreszcie zlikwidować opór środowisk związkowych, lokatorskich i wszystkich tych, które kiedykolwiek choćby dotknęły się wypowiedzi propalestyńskich na marginesie swojej działalności.
Z tego ostatniego możesz nie zdawać sobie sprawy, bo może wciąż roisz sobie, że jesteś tylko bardzo wrażliwym anarchistą na krucjacie moralnej, ale w konsekwencji tak będzie i do tego ta tendencja dąży. Oskarżenia o antysemityzm w kontekście dosadnej krytyki Izraela będą nie tylko pretekstem do likwidacji oporu wobec zacieśniania współpracy gospodarczej z tym krajem przez instytucje, ale również wygodnym narzędziem do rozmontowywania całych formacji lewicowych, zwłaszcza tych, które zachowały swój prospołeczny radykalizm. Bardzo dobrze widać to było na przykładzie nadmuchanej do granic możliwości afery “antysemityzmu w Labour Party” w UK, która ostatecznie nie skończyła się nawet żadnymi substancjalnymi zarzutami, ale sam fakt oskarżeń i ciągłego stawiania wyborców i polityków tej partii pod pręgierz spowodował usunięcie z funkcji jej szefa lewicowego Corbyna i zastąpienia go liberalnym blairystą Starmerem. Od tamtej pory Labour nie ma już właściwie żadnej polityki lewicowej na agendzie, a ku uciesze wyborców obiecuje, że “zrobi porządek z imigrantami”.
Skoro dało się to zrobić z ogromną partią polityczną z masowym zapleczem społecznym, to zdeptanie jakichś malutkich ruchów będzie jeszcze prostsze. W momencie, w którym np. rektor uniwersytetu dostanie anonimowy donos od TW Spluwy, że lewicowa młodzież sprzeciwiająca się likwidacji akademika to “antysemici” i władze nauczą się grać tą samą propagandą co ty, to nawet jeśli protest będzie o zupełnie inną kwestię, łatwo będzie wywalczyć społeczną akceptację w jego pacyfikacji .
Jeszcze tego nie wiesz, ale na samym końcu tej drogi antysemitą staniesz się również ty. Ale wtedy będzie już za późno, bo nawet jeśli się gdzieś w połowie drogi zreflektujesz i zobaczysz, do czego dążysz, to możesz nie być zdolny odwrócić procesu który pomogłeś wywołać. Nie ma już znaczenia czy robisz to z naiwności, egomanii, czy dla jakichś urojonych korzyści. Jesteś człowiekiem toksycznym i niebezpiecznym, co sprawia że nie będę się z tobą nijak w żadnych dyskusjach patyczkować.
Mi pęka żyłka i nie daje rady w konfrontacji merytorycznej?
To ty mnie wulgarnie obrażasz na wszystkie możliwe sposoby, uzwierzęcasz mnie “do budy”, specjalnie prowokujesz “trolujesz” antysemicką piosenką. Aż w końcu robisz długi elaborat o tym jak moje działania doprowadzą do upadku ruchu… Czy zdajesz sobie sprawę jak to wygląda?
Jest mi cię coraz bardziej po prostu żal :(
Przepraszam, że się wtrącam, ale czy da się zdeeskalować tę rozmowę?
mam wrazenie, ze tobie spluwa coraz mniej wychodza sprawne konfabulacje, bo chyba nikt nie bierze cie na szmerze powaznie. i nikt nie bierze w ogole w srodowisku. dlatego kiedy odkryto jakim typem czlowieka jestes i zostales z niego ostracyzowany postanowiles zalozyc wlasne srodowisko gdzie grasz role moralnego guru i mesjasza dla nieswiadomych ludzi niemal zawsze w twoim lub mlodszym wieku i widac to na kilometr po tym w jaki sposob sie wypowiadasz. plus internetowe madrosci z twojej strony to i tak raczej maly wycinek tego jaki jestes w realu. wszystko to, co bardzo sprawnie napisala obywatelle, zesransko jakie uskuteczniles pod DESTRUKCYJNYM CALLOUTEM tylko potwierdzaja jak naprawde slabym i wrednym czlowiekiem jestes. ciezko mi uwierzyc ze mozna miec tak malo self-awareness by tak napieprzac tymi samymi bzdurami i chwytami, jakby od samego poczatku nie byly wystarczajaco przezroczyste. tutaj machniesz z dupy jakims “uzaleznieniem od gore” i “nie wierzy w terapie” i postawic mnie jako przyklad tego zlego egoistycznego anarchisty, ktorym nawet nie jestem XD. teraz (juz wczesniej piszac arabofobiczne wysrywy na poalejsyjonie, ale obecnie na szmerze) napierdalasz oskarzeniami o antysemityzm, nacjonalizm, dbanie o deadnaming netanjahu a jak twoj szanowny kolega i mentor zapierdalal taka transfobia jak stary najebany na wigilii to upsi nic nie wiem, nie widzialem i “zbanowali Pawla za trolling” :((((.
to jest skarb ze mimo tego wszystkiego wciaz slepo ciskasz i sie wijesz liczac, ze moze sie komus noga powinie albo bedzie mozna wyjac polowe zdania i zbic caly watek do czepiania sie nic nieznaczacych slowek i placzu o antysemityzm.
mam nadzieje ze ludzie, ktorzy z toba wspolpracuja sie obudza, wyrwa sie z izolacji mentalnej jaka im fundujesz i przejrza na oczy jaka osoba jestes.
“To ty mnie wulgarnie obrażasz na wszystkie możliwe sposoby”
Jeszcze nie zaczęłam cię obrażać.
“Czy zdajesz sobie sprawę jak to wygląda?”
Czy patrzysz czasem na swoją własną działalność? Czy zdajesz sobie sprawę jak ona wygląda?
“Jest mi cię coraz bardziej po prostu żal”
Jest ci tak bardzo mnie żal jak wszystkich palestyńskich ofiar tego konfliktu - czyli jedynie instrumentalnie i retorycznie, w celu wypozycjonowania się i uzyskania wpływu na środowisko w które wchodzisz.