Myślę, że większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak pojebane jest bycie miliarderem. Jeśli ktoś odziedziczył wszystko, to trochę co innego, raczej nikt się nie spodziewa, że odda.

Ale jeśli ktoś zaczynał z jakiegoś bardziej racjonalnego poziomu, typu bogaci starzy, ale nie milionerzy i dorobił się milionów i powiedzmy, że jest już multimilionerem, ma kasę na wszystko, wygrał w kapitalizm. Ma firmę czy pewnie raczej parę firm, które przynoszą ogromne zyski i przy których już w tym momencie nie musi nic robić.

Może robić dosłownie wszystko Imprezować dzień i noc na rajskich plażach, budować szpitale dla biednych albo jakieś kościoły czy meczety jak jest religijny. Może sobie kupić klub piłkarski i bawić się w football managera na żywo. Może sobie kupić zamek, wszystkie możliwe książki i siedzieć cały dzień i czytać. Może sobie kupić studio filmowe i kazać zrobić film ze swoimi ulubionymi aktorami. Może robić karierę polityczną. Wszystkie możliwe zarówno samolubne, jak i altruistyczne rzeczy są na wyciągnięcie ręki.

A taki typ uznaje, nie, pierdolę, to nadal za mało, będę wyzyskiwał pracowników, doił klientów, korumpował polityków, omijał podatki, byle tylko zarobić jeszcze więcej kasy, której nie będę w stanie wydać nawet jakbym żył tysiąc lat. Przecież to jest chore, normalny człowiek tak się nie zachowuje.

Minimalistyczna Satyra Ahmeda Goldsteina

  • dj1936OP
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    9 hours ago

    Jak ja byłbym miliarderem, to wykupiłbym wszystkie (lub możliwie najwięcej) przestrzeni reklamowych w Polsce i na każdej napisałbym coś w stylu “i co teraz jebane biedaki hahaha”. A Ty?

    • Vidu
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      3 hours ago

      Ja bym spełnił prawicową wizję świata i tym razem naprawdę ktoś by opłacał lewackich aktywistów za ich protesty. Ostatnie pokolenie dało radę blokować wisłostradę mając kilkadziesiąt osób? To ja wynająłbym 500 osób i patrzyl jak wszystkie autostrady w kraju są przez miesiąc zablokowane.