Postem tymże się witam na kanale, z nadzieją na dyskusję, a jak nie to trudno.
Bąbelek mi się zbliża do wieku, w którym producent przyczepek pozwala oficjalnie zabrać malucha na pierwszą ustawkę. Trema mnie zżera, bo jednak jest spore ryzyko, że dziecko nie zapała od samego początku gorącą miłością do kolarstwa. Pytanie do kolegów z większym doświadczeniem - na co zwrócić uwagę? Jak ugryźć temat, żeby nie zrazić dziecka na dzień dobry?
Przerabiałem przyczepke 2osobową, foteliki weeride i hamax. Ogólnie na co dzień dla 1 dziecka polecam raczej foteliki - przeciskanie po ulicach z przyczepką jest trudne i wogóle dodatkowe 2 koła nie sprawiają, że jedzie się lżej. Dla maluchów do 2 - 3 lat zwłaszcza wee ride fajny, bo można normalnie pogadać i coś pokazać, a nie krzyczeć do bagażnika i w miarę mogą spać na tym takim jak gdyby pulpicie. Na plus przyczepek to, że można nawrzucać więcej śmieci (oprócz dziecka). Jak dziecko małe to bdzie pewnie w niej spać to niby spoko jak rozkłada się trochę siedzenie,. Jak na wertepy to dobrze, żeby była amortyzacja jakaś. Dobra jest zasłonka od deszczu i osobno moskitiera, ale przejrzyste w miare, bo inaczej strasznie im tam zasłoniętym z tyłu nudzi jak pada. Nie przejmuj zanadto pierwszą reakcją - to się może i raczej będzie zmieniać. Jak chodzi o reklamowanie firm, to reklamuje używane, bo kupowanie nowych rzeczy to syf, grzech i patologia. Ja kupiłem uzywany chariot (starsza wersja tule, ale części do tule pasują) w dobrym stanie za 600 chyba.
No właśnie myślałem o używanym thule, bo taki też kupiliśmy wózek i bardzo łatwo było znaleźć części żeby go doprowadzić do stanu jak nowy. Z jednej strony fotelik wydaje mi się atrakcyjny z racji tej bliskości z dzieckiem, z drugiej mam jakąś wewnętrzną blokadę związaną z ewentualnym upadkiem. No niby mi się nie zdarza upadać, ale wiesz - sama hipotetyczna możliwość już powoduje obawy. A w jakim wieku miałeś dzieciaki jak zaczynałeś z nimi jeździć?