Mam wrażenie, że kluczowy może być tu jednak system edukacji, a nie sama służba zdrowia. Jasne, ta druga też jest daleka od ideału, ale ludzie nie przestaną zupełnie przychodzić do sklepów bo w którymś stali w kolejce, albo sprzedawca był niemiły.
Pewnie tak - myślę, że te tematy się na siebie nakładają, a ludzie szukają alternatywy dla siebie. Tak czy siak nie uważam, żeby przymus był rozwiązaniem problemu
Mam wrażenie, że kluczowy może być tu jednak system edukacji, a nie sama służba zdrowia. Jasne, ta druga też jest daleka od ideału, ale ludzie nie przestaną zupełnie przychodzić do sklepów bo w którymś stali w kolejce, albo sprzedawca był niemiły.
Pewnie tak - myślę, że te tematy się na siebie nakładają, a ludzie szukają alternatywy dla siebie. Tak czy siak nie uważam, żeby przymus był rozwiązaniem problemu