• @JebanuusPisusII
    link
    111 months ago

    nie idzie tak, jak powinna

    A jak powinna? Patrząc na statystyki strat idzie powoli ale dobrze. A o ile coś się nie zmieni na zachodzie i wsparcie dla Ukrainy nie spadnie, to czas działa na rzecz Ukrainy, bo mają więcej wyszkolonych osób, dostają lepszy sprzęt, a ruskie nie rotują żołnierzy, więc ich morale i zdolności są coraz gorsze.

    • obywatelle (she/her)
      link
      211 months ago

      Po pierwsze, nie znamy rzeczywistego obrazu strat. Po drugie, oprócz tego jest jeszcze wyczerpanie wojną – ludzi, gospodarki, samych żołnierzy. Straty są akceptowalne dopóki nie są: od pewnego progu ludziom po prostu nie chce się już przelewać krwi i morale spada. Każde choćby małe kontrataki Rosjan i kolejne ostrzały cywilnej infrastruktury rozpraszają uwagę, czas i zasoby. Czas gra na niekorzyść, bo trudno oszacować odporność przeciwnika (Rosja zaczyna właśnie dużą mobilizację i będzie chciała rotować siły, też sie uczy). Po trzecie, atakujący zawsze ma trudniej, zwłaszcza przy tak małych siłach, więc tym bardziej musi dbać o efekty działań, jeśli nie chce punktu 2. No i ten cholerny czas – im dłużej pewne jednostki czy sprzęt są na froncie, tym lepiei przeciwnik uczy się z nim walczyć. Tak było z Himarsami, tak jest ze Storm Shadowami, tak samo będzie i z najlepszymi zabawkami w rękach najlepszych żołnierzy.

      Nie mówię że wiem, jak wyjść z impasu, ale nie trzeba być strategiem, żeby widzieć że to jest impas. Ukrainie potrzeba przynajmniej jeszcze raz tyle żołnierzy i wsparcie lotnictwa oraz rakiet typu ATACAMS żeby ugryźć Rosjan poważniej, a nie tylko podkopać ich obronę. Nawet Załużny przyznaje że np. o forsowaniu Dniepru mowy w tej chwili nie ma. Wykonywane są różne działania mające na celu rozproszyć potencjał wroga i rozwalić mu logistykę, ale jest tego za mało na zdecydowaną ofensywę.