God I wish. Ale to niestety strachy na lachy.

Facebook uprzedza, że może zostać zmuszony do zaprzestania oferowania swoich usług i prowadzenie swoich serwisów na terenie Unii Europejskiej. Wynika to z wypowiedzi przedstawicielki firmy w ramach procesu toczącego się w Irlandii. Facebook zaskarżył tam decyzję Irlandzkiej Komisji ds. Ochrony Danych, która zakazała firmie Marka Zuckerberga wysyłać na amerykańskie serwery jakichkolwiek danych o użytkownikach z Unii Europejskiej.

Facebook twierdzi, że jeśli ta decyzja zacznie obowiązywać, wtedy tak właściwie nie wiadomo, w jaki sposób miałby on funkcjonować na terenie Unii. Dlatego trzeba liczyć się z tym, że jedyną opcją pozostanie wycofanie się z europejskiego rynku. Spółka jednocześnie przypomina, że ma w UE ponad 400 mln użytkowników, a 25 mln europejskich firm jest jej klientami, którzy reklamują się na Facebooku, bądź Instagramie (należącym do Facebooka). Z badań przeprowadzonych przez nią wynika, że w 2019 europejscy klienci Facebooka, dzięki obecności w jego serwisach wygenerowali ze swoich działalności łącznie 208 mld euro przychodów.

Na razie Facebook może funkcjonować w UE po staremu, bo sędzia prowadzący sprawę zgodzi się wstrzymać wykonanie decyzji irlandzkiego urzędu. Ten jednak może to postanowienie zaskarżyć i tym samym wpłynąć na jego zmianę. Tego, jak cała ta sprawa się zakończy, oczywiście nie wiadomo. Europa jest zbyt lukratywnym rynkiem, żeby z niego lekką ręką rezygnować, ale z drugiej strony, jeśli Facebook faktycznie nie będzie mógł wysyłać na swoje amerykańskie serwery absolutnie niczego z terenu Unii, to jego funkcjonowanie w dotychczasowej formie będzie raczej niemożliwe.