Co do pierwszego, nie do końca tłumaczą jakie okoliczności. Można smuć smutne domysły.
„W dniu 13 listopada br., w obszarze realizacji działań w obrębie granicy polsko-białoruskiej doszło do nieszczęśliwego zdarzenia, w wyniku którego śmierć poniósł żołnierz 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej” - poinformował dowódca brygady.
„Czynności wyjaśniające w sprawie prowadzi Żandarmeria Wojskowa przy współudziale Prokuratury z Białegostoku. Według wstępnych ustaleń doszło do wystrzału z broni służbowej, w wyniku którego nastąpiła śmierć żołnierza, a w zdarzeniu nie uczestniczyły osoby trzecie” - czytamy w komunikacie.
Jak dodał dowódca 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej „żołnierz pełnił służbę w ramach odwodu, tj. nie realizował zadań bezpośrednio przy granicy polsko-białoruskiej”. „Do służby na granicy został oddelegowany nieco ponad tydzień temu. Od momentu oddelegowania nie miał kontaktu z migrantami” - podkreślono, dodając, że „rodzina żołnierza została powiadomiona i objęta opieką psychologa”.
Oświadczenie Dowódcy 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej pic.twitter.com/l2pbsp2oJ7 — 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej (@11LDKPanc) November 13, 2021
Sześć dni temu przy granicy zmarł inny polski żołnierz, z 21 Brygady Strzelców Podhalańskich, który wykonywał zadania logistyczne przy granicy z Białorusią. Jego ciało odnaleziono w niedzielę rano. Pomimo podjętej reanimacji, nie udało się go uratować.
Polska to jedno wielkie nieszczęśliwe zdarzenie.
jednego zjeba mniej