Jeśli myślicie, że procedura uchodźcza jest sensowną polityką mającą na celu ochronę obywateli kraju przyjmującego, to chyba nie ma lepszego momentu, żeby zaobserwować na czym faktycznie się ona opiera.

Od miesiąca wysyłamy paczki pomocowe do ośrodków zamkniętych, do których trafiają osoby starające się o statut uchodźcy. Straż Graniczna jak i ogólnie polityka kraju twierdzi, że są tam umieszczane dla bezpieczeństwa kraju, aby zbadać dokładnie kim są te osoby, czy faktycznie mają powody by uciekać z kraju pochodzenia oraz czy nie stanowią zagrożenia dla innych. Gdy dzwonię w poniedziałek rano 28 lutego do ośrodka w Przemyślu, aby spytać o szczegóły wysyłki paczki dla Zaafrida dostaję informację, że obecnie w ośrodku nie znajduje się ani jeden cudzoziemiec. Co się więc z nimi stało? Nie mogę otrzymać takiej informacji. Nie mogę jej też otrzymać od Zaafrida, ponieważ w wysyłanej paczce miał być telefon - gdyż Zaafrid swój stracił przed trafieniem do ośrodka. Informację dostaję od innych aktywistek. Wszystkich uchodźców wywieziono. W różne miejsca. W całą Polskę. Jednych do ośrodków otwartych (o…już nie stanowią zagrożenia?), jednych do innych zamkniętych (przeludnienie większe niż w więzieniu na co wielokrotnie już wskazywał Rzecznik Praw Człowieka). A co z ośrodkiem w Przemyślu? Będzie teraz udzielać pomocy tylko uchodźcom z Ukrainy. Przetrzymywanie ludzi w zamkniętych ośrodkach nie jest uzasadnione w żaden sposób. Nie da się ustalić według jakich zasad ktoś trafia do ośrodków zamkniętych, a ktoś do otwartych. Dlaczego jedni czekają miesiącami na zakończenie procedury, a inni tygodniami. Ośrodki mają jedynie dyscyplinować ludzi w drodze, a także nas - obywateli kraju przyjmującego, żebyśmy sobie nie pomyśleli, że jesteśmy może takimi samymi ludźmi jak przyjezdni. Że możemy im pomóc, a może nawet oni mogą pomóc nam. Pakuję buty na rzepy do sześciu paczek, bo strażnicy wyciągają sznurówki. “Dla bezpieczeństwa” tak mówią. Zastanawiam się tylko dlaczego? Niedawno rząd przegłosował zmiany w ustawach o pomocy uchodźcom. Są one dużym ułatwieniem dla osób przybywających z Ukrainy. Osób uciekających przed wojną. Dlaczego jednak zapomniano o innych osobach uciekających przed tą samą wojną (zmiany ułatwiają procedury jedynie dla osób z ukraińskim paszportem, a nie dla mieszkańców Ukrainy innego pochodzenia). Dlaczego nie uwzględniono osób uciekających przed innymi wojnami? Wojnami równie wyniszczającymi, jeśli nawet nie bardziej. Tak komentuje tą sytuacje Grupa Granica: "Nie da się porównywać historii ludzkiego cierpienia. Takie dramaty nie mają religii, rasy, narodowości ani obywatelstwa. Każda osoba poszukująca bezpiecznego życia oraz pomocy humanitarnej i prawnej powinna zostać wpuszczona do naszego kraju i mieć dostęp do procedur gwarantowanych w Polsce przez prawo międzynarodowe i krajowe. Ignorując to prawo, utrudniając udzielanie pomocy przez organizacje humanitarne i odwracając wzrok od ludzkich tragedii wydarzających się na białoruskim odcinku naszej wschodniej granicy, władze RP stawiają się w jednym rzędzie z krajami, które dopuszczają się wobec swoich obywateli i mniejszości przemocy systemowej. " Na zdjęciach nasz magazyn do wysyłania paczek oraz jeden z transportów dostarczonych do Pomoc dla Ukrainy - PKP Wrocław / Допомога для українців PKP WROCŁAW Chcielibyśmy bardzo podziękować ekipie niemieckiej za zebranie i przywiezienie darów, z których możemy teraz korzystać.