Ponoć Warszawa płaci Ok 1,5mld „janosikowego”, a później dostaje (jakoby z tej puli) prawie 5miliardow.
Może ktoś wytłumaczyć na czym polega janosikowe, kto ile płaci, jak później rozdzielane są te pieniądze?
A skąd takie info? Wpłacane (ponad) 1,5mld widzę w publikacjach, przy czym ignorowana jest np. masywna migracja z Ukrainy, przez co Warszawa istotnie traci względem realnych kosztów. Dodatkowo ma też dodatkowe cięte wpływy z PIT, ale szukając na szybko nie widzę żadnego info o tym, żeby dostawała cokolwiek z Janosikowego? Zresztą w zeszłym roku całość “janosikowego” miała wynosić około 3,7 mld zł.
Z rozmowy Tobiasza Bochinskiego z Mazurkiem. Dokładnie nie pamietam - to może nie dostaje z tej puli; tam to brzmiało tak, jakby z tej.
Poszukać tego wywiadu?
*Edit: przekręciłem nazwisko
Jak uważasz, ale dla mnie brzmi to jak zupełnie fałszywe stwierdzenie.
Mi też, ale już tak wiele razy się zdziwiłem (np. W Polsce biedniejsi płaca niższe podatki niż bogaci), ze teraz mnie dziwi chyba już tylko to, ze mnie nic nie dziwi.
05:45 zaczyna się temat „Janosikowego”.
https://www.youtube.com/live/2oxFz96-nyM?si=A6nRarGZLW_wRprR
Chwilę później Mazurek mówi: „… Warszawa płaci 1,4mld Janosikowego, ale jednocześnie co roku dostaje pieniądze i na przykład w roku 2024 ma dostać 5mld., co oznacza, że mniej więcej jakieś 3,5, nawet ponad, miliarda złotych, dostaje netto, to po grzyba płacić, żeby zaraz potem te pieniądze wracały, bo… No nie prościej byłoby zostawić janosikowe w Warszawie?”.
W sumie to brzmi trochę jak (celowa bądź nie, ale zakładam, ze jak najbardziej możliwe, ze tak) manipulacja - i to udana. Bo trochę zabrzmiało, jakby janosikowe nie miało sensu - czyli takie dość typowe libkowe podważanie sensu płacenia podatków do wspólnej puli przez najbogatszych. Szkoda, ze rozmówca nie powiedział wprost czegoś w stylu „Myli pan pojęcia i proszę nie wprowadzać słuchaczowi w błąd. Warszawa płaci 1,5 mld janosikowego, a dostaje…” .
A skąd później Warszawa dostaje, co miał na myśli ten fan Balcerowicza (czyt. Mazurek)? Czy chodzi po prostu o pieniądze z budżetu państwa? Jeśli tak, to faktycznie to brzmi, jakby za bardzo nie miało sensu.
Możliwe, że dostaje proporcjonalnie dotacje tak jak wszystkie miasta, a janosikowe jest mechnizmem, który to wyrównuje i jakoś robić to trzeba. Ale nie mam teraz sił ustalać co autor miał na myśli, szczególnie, że pewnie faktycznie nic mądrego.
Proporcjonalnie do czego? Do ilości mieszkańców? Do wielkości miasta?
To chujowo wyrównuje.