Jeszcze do niedawna trudniej było znaleźć większych politycznych wrogów niż Recep Tayyip Erdogan i Baszar al-Asad. Przez ostatnie kilkanaście lat przywódcy oskarżali się o wspieranie terrorystów i nawzajem sabotowali swoje działania. Dziś postanowili zakopać wojenny topór i odbudować więzi. A to wszystko z błogosławieństwem Putina, który ma w tym ważny cel — i Kijów może go boleśnie odczuć.