Kiedy nagłośniłyśmy, co dzieje się w CPK, czyli organizacji pozarządowej mającej na sztandarach piękne hasła, uruchomiło to całą falę komentarzy osób nie tylko z III sektora, ale też zawodów kreatywnych, w których relacje w miejscu pracy mogą być bardziej płynne. Wiele osób pisało, że mają podobne doświadczenia. Cieszy mnie, że odchodzimy od hasła „jak się nie podoba, to odejdź” i zamiast tego mówimy, że trzeba ucywilizować różne kwestie, pracodawcy nie mają prawa wykorzystywać ludzi i traktować ich bez szacunku.
Trzeba ludziom cały czas przypomnieć że czytanie l zarabianie średniej krajowej czy nawet kilku nie czyni z nich klasy wyższej, dalej są tak samo jebani przez elity.
No i powielenie o tym że tylko nieroby żyją na koszty innych oznacza że największymi nierobami są osoby żyjące z dochodu pasywnego, tak ukochanego przez libków.
To samo dotyczy tego kto dostaję największe zapomogi z kasy podatników, no i tutaj też mamy elity.
A jak opowiadają jak to 500 plusy i zasiłki na dzieci idą na patologie i na alkohol, to trzeba ich zapytać dlaczego więc nie walczą o odebranie dzieci z takich patorodzin.
