Mariusz Majewski powrócił do kraju po przerażającym doświadczeniu w więzieniu w Demokratycznej Republice Konga. Podróżnik skazany na dożywocie i karę w wysokości 10 mln dol. w procesie, który określa jako "pokazowy", opowiada o swoim koszmarze, który mógł skończyć się tragicznie. — Niestety, to nasz prezydent zafundował mi piekło w Afryce — stwierdził mężczyzna.