- cross-posted to:
- edukacja
- cross-posted to:
- edukacja
Chociaż nauczyciele wyższe wypłaty dostaną dopiero w czerwcu, to teraz na ich konta wpłynęło wyrównanie za maj. Czy są zadowoleni? Najczęściej powtarzający się komentarz to: “Żenada”. “Jestem nauczycielką dyplomowaną, dostałam 150 zł. Pracuję w zawodzie 37 lat. Śmiech przez łzy” – pisze jedna nauczycielka. To i tak “dużo”, bo wiele osób nie dostało nawet całych 50 zł. “Kupię sobie kilogram czereśni” – żartuje nauczycielka, która dostała 46 zł więcej.
Przykre jest to że te 50-150 zł to jest wartość jednej lub dwóch godzin korepetycji więc nauczyciele uciekają i będą uciekać do tej branży. Tym sposobem w polsce “darmowa edukacja” jest tylko na papierze. Rozwarstwienie będzie się pogłębiać bo żeby wykształcić dziecko trzeba je posyłać na korki.
Rynek korepetycji wskaże też najbardziej “potrzebne” przedmioty, więc nie wszyscy nauczyciele będą mogli się przebranżowić.
Przedmioty egzaminacyjno-maturalne są bezpieczne - najbardziej ściśłe, matma, fizyka, chemia, biolka. Angielski i inne języki też. Korki z polskiego, historii czy wosu może są mniej popularne ale są (dużo ludzi się wykłada na rozprawkach). Największy problem będą mieli nauczyciele wczesnoszkolni i przedszkolni. Mogą uciekać do prywatnych ale podobno szału tam nie ma i dupy nie urywa, właściciele janusze biznesu wyskakiwać z kasy nie będą.