To mówicie, że Polska jako odwieczny klon USA, będzie miała też swojego Elona (oczywiście na polską skalę, bo jednak pan Brzoska to nie ta liga jeśli idzie o wielkość biznesu), który będzie tutaj też miał swój bieda-DOGE (Departament Efektywności Rządu), mający także na celu deregulację, żeby biznesmenom żyło się lżej.

Czego innego mogliśmy się spodziewać? Wyobraźcie sobie, że premier Tusk wychodzi na mównicę i przemawiając do przedstawicieli świata pracy, mówi:

– Jest tu np. pan z centrali związków zawodowych. Czytałem w ostatnich kilku dniach jakieś dwa wywiady, jedna czy dwie wypowiedzi, że likwidacja śmieciówek nie jest niczym trudnym, tylko trzeba chcieć i że pan akurat wie, co trzeba zrobić. Słuchajcie, no to jak konkrety, to konkrety. To niech pan się za to weźmie. Ma pan tutaj kapitalnych towarzyszy i towarzyszki.

Myślę, że nawet nie jesteście sobie w stanie czegoś takiego wyobrazić. Natomiast to, że biznesmen staje na czele jakiegoś rządowego ciała dotyczącego gospodarki, wydaje się oczywiste. U nas gospodarka=biznes. Jej uczestnikami wszak nie są przecież ani pracownicy, ani konsumenci i w wyznaczaniu celów gospodarczych nie muszą brać udziału. O ich interesy ma wszak zadbać biznes, bo „się zna”.

To jest maksymalnie uproszczone i prymitywne myślenie o gospodarce, także gospodarce kapitalistycznej. To, że jedna grupa o określonych interesach ma być uwzględniania i ma pisać nam prawo, nie wydaje się tu kontrowersyjne. Oczywiście poza naszymi kręgami, które w Polsce są uważane za „radykalne”. I to jest dopiero szokujące.

Obróbka propagandowa ludzi tak tutaj wyćwiczyła, że interes garstki kapitalistów jest uważany za równoważny z intetresem milionów pracowników i milionów konsumentów.

Dlatego poza kilkoma tekstami z oburzeniem nie będzie tutaj żadnego większego poruszenia, żadnych większych protestów. Już w USA jest większe oburzenie, ale tak to jest z krajami półperyferyjnymi. W takich krajach jak Polska o wiele głębiej publika zinternalizowała poddańczą ideologię eksportowaną z krajów centrum. Prawdziwe debaty mogą toczyć się tam. Tutuaj ludzie mają przebierać nóżkami, niczym chomik w kołowrotku, a nie rozmyślać i dyskutować.

Swoją drogą weryfikacja Tuska i jego ekipy, jakoby „otrzaskał się na świcie i teraz stał się szczerym socjaldemokratą”. On się staje retorycznie mini-socjaldemokratą cyklicznie jak chce wrócić do władzy. A jak już władzę zdobędzie, to po prostu realizuje dalej swoją księżycową gospodarkę libkową. A potem cykl się zamyka tym, że przychodzi ktokolwiek i wygyrwa jakąś drobną, nieszczególnie radykalną obietnicą (np. 500 plus), która na tle libkowej mizerii wydaje się czymkolwiek konkretnym.

Nie ma żadnej zmiany. Tusk i jego PO to po prostu partia prawicowa, na prawo od niemieckiej chadecji (z którą są, jak wiemy, w jednej partii europejskiej), czy amerykańskich liberałów. Kiedy o tym pisałem, dostawałem tu niejednokrotnie wiadro pomyj na głowę.

Dlaczego teraz jednak biznesmeni na całym świecie oficjalnie już stają się częścią rządów i nie starają się sterować nimi z tylnego siedzenia, jak wcześniej? Otóż już nie muszą. To jest wyraz ich całkowitego tryumfu nad światem pracy. Nie stosują już żadnych maskowań, bo niczego się nie boją. Po prostu wygrali.

Świat pracy został zaczadzony przez kontrolowane przez nich media, w tym głównie społecznościowe, przez te wszystkie drobne świecidełka, które im biznes sprzedaje, tę całą gównianą odtwórczą „popkulturę” dzięki której mogą zaszpachlować swoje beznadziejne, puste życia i odwrócić uwagę od grzyba, który rośnie pod kolorowym tynkiem.

Tysiące wyznawców obronią swoich prześladowców. Resztki związków zawodowych i innych organizacji propracowniczych, prokonsumenckich, czy prawoczłowieczych gdzieś tam się bronią, ale zwycięstwo naszych panów stojących na szczycie tej piramidy jest ewidentne i totalne. Mają nas w garści. I decydują nawet o tym, czy i na jaką skalę moje słowa do was dotrą.

Oczywiście ich zwycięstwo jest tymczasowe i zawsze w nim już zasiane są nasiona zagłady. Ale co się nacierpimy, tego nikt nam nie zwróci. Tak nas „uelastycznią”, że kolejny serial na netfliksie nie będzie już w stanie tego zasłonić.

  • dj1936
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    12 hours ago

    Jaka parafia taki pleban (czy jak to tam szło).

    Polacy są temu współwinni - przez brak zrzeszania się w związkach zawodowych czy innych grupach.

    • Vidu
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      37 minutes ago

      Dokładnie. Jak ma być inaczej to ludzie muszą zrobić inaczej, a nie pompować kasę oligarchom korzystając z, w większości zbędnych, usług i czekać aż jakiś polityk na białym koniu nas uratuje.