Wydaje mi się, że jedyną sensowną strategią jest aktywne wykorzystywanie kanałów korporacyjnych, do budowania alternatywnych; list mejlingowych, promowania własnej strony, czy alternatywy typu mastodon/fediverse.
No i tak wpadamy w błędne koło, bo bez używających go grup, które generują jakąś bazę ciekawej treści nie będzie tam userów… ;]
W sensie wydaje mi się, że najprostszym modelem, jest wykorzystywanie grup/projektów generujących treść i w ‘zorganizowany’ sposób ją publikujących jako ‘kolonistów’ dających racjonalny powód, żeby faktycznie zaglądać w takie miejsca.
Wydaje mi się, że jedyną sensowną strategią jest aktywne wykorzystywanie kanałów korporacyjnych, do budowania alternatywnych; list mejlingowych, promowania własnej strony, czy alternatywy typu mastodon/fediverse.
Jest mastodon XR, ale serwis społecznościowy bez używających go userów jest niewiele wart :)
No i tak wpadamy w błędne koło, bo bez używających go grup, które generują jakąś bazę ciekawej treści nie będzie tam userów… ;]
W sensie wydaje mi się, że najprostszym modelem, jest wykorzystywanie grup/projektów generujących treść i w ‘zorganizowany’ sposób ją publikujących jako ‘kolonistów’ dających racjonalny powód, żeby faktycznie zaglądać w takie miejsca.