Alexij “Sokrates” Sutuga nie wybudził się już ze śpiączki. Dzisiaj rano, 1 września zmarł w Moskwie…
„Rano 1 września w Moskwie, w klinice Instytutu Badawczego Medycyny Ratunkowej, zmarł Aleksey Sutuga, były więzień polityczny i jeden z najbardziej zasłużonych aktywistów Antify, bardziej znany pod pseudonimem Sokrat. Od poprzedniej soboty znajdował się w śpiączce po ciężkich urazach czaszki odniesionych w rezultacie kryminalnej nocnej napaści w okolicy moskiewskiej stacji metra Baumańskaja. Przez wszystkie te dni rodzina i przyjaciele Alekseya zbierali pieniądze na jego leczenie. Przypuszczam, że teraz trzeba będzie zbierać pieniądze potrzebne dla wsparcia jego mamy. Wiecie, zacząłem ten tekst zgodnie ze wszystkimi zasadami informacyjnego dziennikarstwa. Ale tak naprawdę dławią mnie łzy. Sokrat należał do tego niewielkiego kręgu ludzi rozsądnych i wrażliwych, których w sumie nie oczekiwałbyś zobaczyć w radykalnym (anty)politycznym i kontrkulturowym ruchu. Wśród tych, którzy muszą szybko myśleć, szybko działać, jak na wojnie, nie często spotkasz poetycką duszę, człowieka gotowego uważnie słuchać, myśleć nad tym co powiedzieli inni, reagować na czyjś ból i w ogóle na jakiekolwiek szczegóły stanu drugiego człowieka. Liesza Sokrat był właśnie taki. Ten tekst będzie jeszcze na pewno uzupełniany, będzie obrastać w w jakieś szczegóły, numery kont jeśli będzie trzeba. Teraz nawet nie mogę sobie wyobrazić ile dokładnie miał lat. Trzydzieści z hakiem. Taki wielki, silny, niezawodny, dobry chłopak z Syberii, antyfaszysta, anarchista, prawdziwy bohater klasy robotniczej, potrafiący słuchać, myśleć, podejmować decyzje i działać. Zdolny. Aleksey Sutuga. Urodził się 24 stycznia 1986 r. w Irkucku, zmarł 1 września 2020 r. w Moskwie. Wybaczcie, że go nie uratowaliśmy."
Cześć jego pamięci. Za zmarłych, za zmarłych, nie minuta ciszy, ale całe życie walki!
Mieć kumpli, którzy Cię tak opiszą, że random z internetu płacze .
Zamiast minuty ciszy, całe życie w walce!
W ogóle ktoś robi tu 5 kolumne, i co chwila wklejają jakąś fake’ową stronkę z jednym wpisem :
Ponoć Sokrat przeciągał nazioli na naszą stronę, ale to fajnie by bylo jakoś na tą fejkową stronkę odpowiedzieć… I jakoś zweryfikować toco tam napisano
nie wiemy dokladnie o co chodzilo z tymi zdjeciami, takie sa teorie że przeciągał, ale teraz to juz nie ma co rozkminiać za bardzo bo i tak nie wiemy, a mamy nadzieje ze jego postac sama sie broni swoimi dokonaniami.