W trakcie negocjacji w sprawie brexitu Michel Barnier postawił sprawę jasno: Londyn nie ma prawa do cherry-pickingu, czyli "wybierania wisienek" z zasad jednolitego rynku. Bierze wszystko albo odchodzi z niczym. Jednak stosunki między Wielką Brytanią a Unią Europejską stopniowo się poprawiają. Na szczycie w Londynie Keir Starmer i Ursula von der Leyen zapowiedzieli współpracę w kilku kluczowych dziedzinach. Dla uważnych obserwatorów stało się jasne, że obie strony zamierzają teraz wybierać te wisienki, na których mogą zyskać.