Lewacki registrar DNS: https://glauca.digital/ . Masz tam standardowy zestaw dziwnych rozszerzeń gTLD. A teraz o altdnsach/opennic:
Wszelkie altdnsy (typu opennic albo rzeczy na blockchainach) to wciąż chuj oszustwo, bo nikt z tego nie korzysta, więc skończysz z domeną która jest praktycznie nieużywalna. Prośćiej: taka domena nie będzie dostępna dla kogokolwiek, kto nie skonfigurował swojej sieci/urządzeń żeby korzystały z opennic czy innego altdns. A takich osób jest mało, nawet wśród free/libre/decentralized nerdów.
Plus, teraz gdy ICANN pozwala komukolwiek z hajsem sobie zrobić dowolne TLD, to szansa na kolizje między TLD w globalnym DNS a TLD w altdnsach jest zbyt wysoka żeby to było warte IMO inwestycji. Na OpenNIC była kolizja między ich .free a ICANNowym oficjalnym .free - ups.
A, no i zapomnij o certyfikatach TLS które byłyby przez kogokolwiek zaufane - o ile może przekonasz ludzi do zmiany resolverów DNS na opennicowe, to raczej ich nie przekonasz do zainstalowania wszędzie nowego CA fingerprintu.
Kiedyś może będziemy mieli bardziej zdecentralizowany DNS, ale to jeszcze nie ta chwila. Na razie wszystko tego typu co powstaje na blockchainach to kapitalistyczny grift.
Yep, to był mój projekt covidowy po godzinach.
I tak, OpenMPW pozwala hobbystom/researcherom za darmo dostać się na shuttle/MPW pod warunkiem że projekt jest na otwartej licencji. To w ramach sponsorowania przez Google w pełni otwartego flowu RTL->ASIC.