• crusom
    link
    63 years ago

    Nie znałem wcześniej tego bloga, coś cudownego!

  • pfmM
    link
    33 years ago

    LTM jest super a ten artykuł równie dobry jak cała masa innych, ale podoba mi się w nim że mowa o tym jaki wpływ na to wszystko ma samo oprogramowanie.

    W artykule mowa o Linuksie, ale warto również rozważyć systemy z rodziny BSD, ponieważ są trochę prostsze a niektóre z nich wciąż można uruchamiać na starym sprzęcie (np. NetBSD powinno wciąż działać na procesorach sprzed pokolenia Pentium).

    Oczywiście jeśli ktoś chce pograć to pewnie FreeBSD nie jest najlepszym wyborem, ale do codziennej pracy jest według mnie świetne.

    • @zeshi
      link
      13 years ago

      jak wypada BSD w porównaniu do innych przyjaznych alternatywm jak Ubuntu czy Mint?

      • pfmM
        link
        33 years ago

        A co konkretnie mam porównać? :)

        Ubuntu wydaje się gotowe do użytku dla przeciętnej, nie-technicznej osoby: mam na jednym komputerze i “z pudełka” działają słuchawki na BT i takie rzeczy. Pod FreeBSD na razie mi się to nie udało, ale zbyt intensywnie nie próbowałem – w wolnym czasie komputera używam głównie do czytania i pisania (maili, kodu itp.).

        Z takich typowo desktopowych na pewno są Ghost BSD i DragonFly BSD, ale nie używałem więc nie wiem jak przyjazne lub nieprzyjazne one są. FreeBSD też się nada, ale to dla technicznej osoby – nie ma przyjaznego instatora.

        • @zeshi
          link
          4
          edit-2
          3 years ago

          W artykule mowa o Linuksie, ale warto również rozważyć systemy z rodziny BSD, ponieważ są trochę prostsze a niektóre z nich wciąż można uruchamiać na starym sprzęcie

          Zapytałem głównie ze względu na ten fragment Twojej wypowiedzi.

          Dla mnie Ubutnu i Mint, szczególnie Mint ze środowiskiem Cinnamon, to synonimy systemów przyjaznych nowym użytkownikom. Gdzieś tam miałem styczność z Debianowymi distro (Ubuntu, Mint, Raspbian), z CentOS i Fedorą ale nigdy chyba nie zatrzymałem się na niczym spoza rodziny Debiana na dłużej. Teraz siedzę na Ubuntu i poza walką z uruchomieniem adaptera Wi-Fi pod USB (brakowało jakiejś magicznej linijki w magicznym configu :) ) wydaje mi się być bardzo “windowsowy”, w sensie właśnie że działa, ma trochę oprogramowania własnościowego i wszystko można wyklikać w miarę podobnie jak na windzie.

          Jakoś tak wyszło, że nigdy się z BSD nie spotkałem, nikt mi go nie sugerował i nigdy nie słyszałem, żeby ktoś polecał BSD nad distro linuksa.

          Fakt, że dla mnie komputer to jednak więcej niż pisanie tekstu (i kodu też! :) ) i maile bo do tego i na fejsiku posiedzę, i posta na Szmerze walnę, i spotify lubię mieć odpalone, ale Ubuntu zapewnia i bezpieczenstwo i w gry popykam, a jak potrzebuje maksimum to mam Tails na SD.

          • pfmM
            link
            33 years ago

            No to w mojej wypowiedzi prostota oznaczała konstrukcję samego systemu. W BSD nie ma systemd, konfiguracja sprowadza się z reguły do edycji jednego z kilku głównych plików (oczywiście rzadsze przypadki wiążą się z szerszymi działaniami, ale to naprawdę rzadsze sprawy).

            Media społecznościowe to dla mnie wciąż czytanie i pisanie. :)

            Jeśli chodzi o gry, to wiem że klasyki chodzą na FreeBSD, ale sam nie gram więc nie wiem dokładnie ile tego jest. Wybór jest spory, ale na tej liście masz też rzeczy, których pewnie grami nawet nie nazwiesz.

            Spotify nie używam, ale FunkWhale owszem - i oczywiście działa (tyle że używam z przeglądarki, nie wiem czy jest desktopowa aplikacja do tego). Korzystałem swego czasu z CMUS* do odtwarzania muzyki (kiedy jeszcze słuchałem jej na komputerze).

            Myślę że FreeBSD też zapewniłoby Ci bezpieczeństwo, ale tu znów musiałbym wiedzieć czego potrzebujesz żeby móc się ew. wypowiedzieć.

            Generalnie polecam *BSD dlatego, że te systemy mają fajną filozofię. Nie udziwnia się ich ani nie komplikuje wynalazkami typu systemd, podczas gdy oferują pewne zaawansowane funkcje, jak np. ZFS czy jails. Jestem też przekonany, że da się te systemy dobrze skonfigurować również pod użytkownika przeciętnego, choć dotychczas tego nie robiłem.

            • @zeshi
              link
              13 years ago

              Dzięki za perspektywę. Chociaż szczerze mówiąc nie czuję potrzeby przejścia na BSD, szczególnie że o systemd wiem tyle, że jest posrane więc unikam jak mogę :D. Może kiedyś sprawdzę zamiast jakiegoś linuxa lite. Ale pogubić się idzie w tym unix-like  środowisku nawet jako osoba związana z IT, to aż współczuję normikom którzy z IT mają wspólną “znajomość pakietu MS Office”.

              Nie wiedziałęm że CMUS istnieje, pewnie nastepne kilka dni się będę nim bawić :D

  • harc
    link
    33 years ago

    Świetny artykuł. Wcześniej dałem głos w górę za samo źródło, bo wiem że idą tam świetne rzeczy, teraz doczytałem i najchętniej dałbym jeszcze kolejny czy dwa. Idealny materiał do rozsyłania znajomym osobom pytającym mnie o laptopa. Zresztą zazwyczaj przebiega to tak, że pytają mnie co kupić, polecam thinkpada i po jakimś czasie wracają do mnie z jakimś innym laptopem, który właśnie zepsuły zalewając, czy coś w nim odpadło… Od czasu Lenovo faktycznie się pogorszyły i zaczynają pod tym szyldem wypychać coraz więcej chłamu, ale nigdy nie miałem równie odpornych maszyn, a obawiam się, że na przestrzeni ostatnich blisko 20 lat zaliczyłem znacznie więcej laptopów niż autor tekstu…

    • harc
      link
      13 years ago

      BTW na Adzie Puławskiej w kawiarni stoi laptop starszy od najmłodszego członka kolektywu (~18 lat) i służy do puszczania muzyki, ale jakiś czas temu padł mu ekran i wymaga zewnętrznego.

      • make
        link
        13 years ago

        mam mały monitorek jbc

        • harc
          link
          13 years ago

          Już tam jest, zresztą też mam parę pod ręką. Nie chcesz może drukarki, albo dwóch? :P

  • @zeshi
    link
    33 years ago

    Osobiście mam podejście takie, że używam sprzętu (w sumie nie tylko elektroniki) ile wlezie, dopiero robię upgrade jak jest konieczny, a tak to tylko dorzucam SSD albo RAM co potrafi dać komputerowi dosłownie drugie życie. Póki co podzespołów używam sporo dłużej niż wynosi to przytoczona średnia 5 lat, szczególnie, że stacjonarkę kupiłem po prostu od kolegi jak wymieniał na nowszą. Nawet nie wiem ile ma lat, chociaż akurat win10 na niej pójdzie (i niestety potrzebuję dual boot) i pograć się da bo po paru latach GPU dokupiłem :). Do tego mam w domu poleasingowego della, który był kupiony super tanio i też już chyba przebił 8 lat (3 w firmie + 5 u mnie) i lenovo kupiony z 10 lat temu jako nowy.

    I naprawdę nie widzę potrzeby w nie inwestować, chyba że mnie najdzie ochota na kolejny SSD.

  • @kuczyk
    link
    23 years ago

    Długie lata podobnie używałem antycznych (tj. 5+letnich) Thinkpadów. Serwisowalne w domu, tanie części zapasowe, corebootowalne, i generalnie hackowalne (na swoim x230 miałem przeflashowane EC żeby mieć przemapowaną klawiaturę w sprzęcie!).

    Niestety zmieniłem podejście po tym jak wyszły nowe laptopy na Ryzenach, i pierwszy raz w życiu kupiłem nowego laptopa (T14 AMD). Różnica w mocy i energoosczędności była na tyle duża, że sobie przekalkulowałem że ma to sens, ale wiadomo, jest też element ‘ładna zabawka, muszę mieć’. YMMV.

    Mam nadzieję, że też mi posłuży 5+ lat, i że za parę lat będzie podobnie rozjebany i udokumentowany co poprzednie modele, i że też będę mógł go serwisować w podróży częściami z giełdy elektronicznej i śrubokrętem znalezionym za kanapą u znajomej.