• Renat
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    ·
    edit-2
    1 month ago

    Liberalnym gospodarczo Januszom właśnie zależy na tym, by wpuszczać migrantów. Jeśli migrant traci pracę to może zostać zmuszony do opuszczenia kraju. Dodatkowo migranci nie będą tworzyć związków zawodowych, jeśli nie znają języka. Dla lokalnego pracownika znaczy to, że ma większą konkurencję o miejsce pracy. Nie zgadzam się z tezą, że powodem przez który w 2004 były gorsze warunki zatrudnienia, było to, że nie było migrantów. Wtedy był problem ze śmieciówkami, który teraz powrócił za sprawom umów B2B. Koszty życia były też inne. Nie było aż tak wysokich cen mieszkań. Ja jestem za wpuszczaniem migrantów, jeśli mieliby zrobione badania lekarskie, by nie było kolejnej pandemii. Lecz najpierw trzeba wprowadzić w Polsce socjaldemokrację, by napływ migrantów nie był pretekstem dla pracodawców, by obniżać pensje pracownikom.

    • obywatelle (she/her)
      link
      fedilink
      arrow-up
      2
      ·
      1 month ago

      Nie do końca. Jak pokazał przykład USA, najlepszą sytuacją dla Januszy była sytuacja, w której prawo imigracyjne jest bardzo surowe. Bo wtedy Janusze zatrudniają imigrantów “nielegalnych”, których łatwiej terroryzować, słabo opłacać i zmuszać do robienia co tylko się zapragnie. W Polsce ten problem był już przed pełnoskalową wojną w Ukrainie i dokładnie tak samo się objawiał: zdesperowani i biedni Ukraińcy pracowali w gospodarstwach rolnych za grosze, niektórzy byli bici, ale żaden przecież nie zgłosiłby tego policji, bo by go deportowano. Dopiero Trump w Stanach naruszył tę “delikatną równowagę” - zresztą z tragicznymi skutkami dla gospodarki. Ale Trump nie gra dla Januszy, tylko dla miliaderów, i ma z pewnością inne plany.

      Januszom zależy więc jednocześnie na tym, żeby imigranci byli, ale też żeby znali swoje miejsce i znajdowali się w tak szarej strefie jak to tylko możliwe.