PSL i Lewica znalazły kompromis, który – jak stwierdził premier – nie zadowoli nikogo. Nie będzie związków partnerskich, będzie umowa zawierana u notariusza, która reguluje podstawowe prawa w relacjach nieformalnych. Dla wicepremiera Kosiniaka-Kamysza to "postępowy" i "sprawiedliwy" krok, dla Lewicy – pragmatyzm
Jest jeden tekst który godzi wszystkich od prawa do lewa.
Jebać PSL. Żadna inna partia nie jest tak jebana z każdej strony, żadna inna partia tak sobie nie zasłużyła na to by wypierdolić ją na śmietnik historii.
Mamy partie złe, brunatne, spierdolone, które nigdy nie powinny istnieć. Ale żadna z nich nie napsuła tyle krwi i nie rozpierdoliła tyle dobrych inicjatyw co PSL. Tak konfa i brauniści, no wiadomo, nigdy nie poprą wolności osobistej jednostki, ale każdy to wie. A takie pełesel jak szło z Hołownią do wyborów, zdobyło masę strategicznych głosów osób, dla których prawo do aborcji czy małżeństwo jednopłciowych był jednym z długoterminowych celów.
No i chuj, no i cześć.