Jeszcze niedawno myślałam, że jednym z głównych czynników napędzających popularność teorii spiskowych jest nieumiejętność ludzi do wyszukiwania informacji i poruszania się po internecie, dlatego zamykają się w bańkach i wierzą we wszystko, co jest tam mówione. Teraz wiem, że to nie wina ludzi, tylko tego, że właśnie duże platformy tego pragną. Do tego odnalezienie się w szumie informacyjnych wymaga ogromnych nakładów pracy i wiedzy, a często zwykłych ludzi pracujących godzinami by móc w ogóle mieć na podstawowe potrzeby po prostu na to nie stać. Człowiek nie jest problemem, tylko kapitalizm.