• 8Petros he/him
    link
    42 years ago

    To nie jest tylko ten przypadek – gdziekolwiek w maistreamie trafiam na dywagacje na temat klasy średniej, do jej zdefiniowania używane jest kryterium dochodowe. OECD to nawet oficjalnie stosuje.

    Groteskowe jest, że np. tutaj https://krytykapolityczna.pl/kraj/klasa-srednia-w-polsce-explainer/ krytykuje się tych, którzy używają bardziej sensownego kryterium: klasa średnia to osoby pracujące, które są właścicielami środków produkcji, z których korzystają na co dzień. A więc przede wszystkim wolne zawody i aktywni przedsiębiorcy. Nie poziom dochodów (chociaż tez się tam pałęta), ale posiadanie majątku produkcyjnego i struktura dochodów (dominuje dochód z użytkowania posiadanych środków produkcji).

    Im więcej w czyimś budżecie “dochodu pasywnego”, czyli renty własnościowej, tym bliżej do kapitalisty, który jest tu epitomem klasy wyższej. Nawet ubogi “mieszkalnicznik” będzie do niej należał, jeśli żyje wyłącznie z opłat czynszowych, w odróżnieniu od wysoko opłacanego państwowego urzędnika, czy naukowca na prywatnej profesurze.

    Jeśli już mamy się posługiwać tymi kategoriami, to dbajmy o to, żeby odzwierciedlały relacje społeczne, a nie tylko zasobność porfela

    • obywatelle (she/her)
      link
      22 years ago

      A ja myślę że bez stratyfikacji Bourdieu pojmowanie klas jest niepełne i powoduje, że de facto nie rozumiemy społeczeństwa. Kategorie takie jak kapital kulturowy i społeczny odgrywają ogromną rolę w życiu jednostki i nie zgadzam się na redukcję idei klasy do pojęć czysto marksistowskich. Zwłaszcza że w tym pojęciu kierowca Ubera albo kurier Glovo jest klasą średnią (tak, nie ma różnicy że narzędzia typu appka dostarcza mu firma - nie różni się to wiele od klasycznej korporacji taksówkarskiej, a więc od cechu rzemieślniczego - wynajmujesz pewne dobra, ale środki produkcji są twoje).

      • 8Petros he/him
        link
        22 years ago

        Makes sense, choć akurat z przykładami się nie zgadzam (appka jest tu kluczowym środkiem produkcji). Już lepszym przykładem jest gra w bogatego ojca (niesławny Kiyosaki), w której największe szanse zostania kapitalista miał cieć, z racji niskiego poziomu wydatków. Ale pomyślę o tym jutro – właśnie skończyłem pisać sążnisty podręcznik do dayjobu i padam.

        • obywatelle (she/her)
          link
          12 years ago

          Ale appka nie jest konieczna do życia. Jako kierowca Ubera możesz jej używać, a możesz też świadczyć prywatne usługi taksówkarskie poza Uberem, wtedy posiadasz środki produkcji na pełnej kurwie. Tylko czy taka autarkia ma być wyznacznikiem czegokolwiek? Appka jest pożytecznym narzędziem dla Uberowca tak jak program księgowy jest narzędziem dla właściciela firmy. Trudno funkcjonować bez programu księgowego albo kasy fiskalnej, ale nikt nie uważa że kapitalista powinien wyprodukować je sobie sam, żeby być kapitalistą.