• lemat_87
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    1 year ago

    Policjanci to chuje, ale nic lepszego nie wymyślono. Chyba że jesteś jakimś konfederatą i wierzysz, że jak będziesz miał broń to się jak kowboj obronisz sam. Nie wyobrażasz sobie jaki chaos by istniał bez państwa. Już widzę jak neofaszyści pozwoliłyby istnieć takim anarchistycznym komunom. Może państwo kiedyś nie będzie potrzebne, ale na to ludzkość potrzebuje etapu przejściowego pewnie setek lat. Komuniści słusznie nazywali anarchizm “dziecięcym zaburzeniem”.

    • pbpza@lemmy.dbzer0.com
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      arrow-down
      1
      ·
      1 year ago

      A pierdolenie. Zapatyści i Cheran falsyfikują twój pogląd. Samo to, że sądzisz że Anarchizm to komuny wystarcza, by stwierdzić że nie wiesz o czym piszesz. Rożawa również jest inspirowana myślą w pewnym stopniu Anarchistyczną, a przynajmniej wolnościowo socjalistyczną i ciągle istnieje - żyje tam kilka milionów osób. Historycznie to właśnie “koledzy” z lewej w postaci marksistów-leninistów zaszkodzili anarchistom bardziej niż faszyści.

      • Waćpan
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        1 year ago

        Spróbuję Was pogodzić: niestety każde ze stronnictw dało przykłady w obie strony. Przepracowujemy to jak wyuczoną bezradność/raka cynizmu i szukamy lepszych, replikowalnych wniosków. Jeśli nie ilościowo (“czy Somalijczycy wiedzą, że realizują jakąś doktrynę polityczną?”), to może chociaż kontekstowo (“nie konsumujesz, to i nie eksploatujesz”)?

          • Waćpan
            link
            fedilink
            arrow-up
            1
            ·
            edit-2
            1 year ago
            • System, hierarchia, autorytaryzm – popełnia błędy (zdaniem @ – immanentnie, tak musi być z natury rzeczy, Platon w “Państwie” p…lił głupoty) i nie zarządza dobrze relacjami, zasobami, przestrzenią.
            • Strona społeczna, lud, masy, kolektyw – także popełnia błędy (zdaniem elitarystów – immanentnie, tak musi być z natury rzeczy, Kropotkin w “Pomocy wzajemnej” p…lił głupoty) i nie zarządza dobrze relacjami, zasobami, przestrzenią.

            Jeśli żadne z rozwiązań nie działa uniwersalnie dobrze, zaś w dodatku oba mają niepomyślne tendencje, wręcz regres skuteczności, to masz wtedy tzw. wyuczoną bezradność, fatalizm, defetyzm, wypalenie, rezygnację, desperację.

            Potem okazuje się, że niektórzy ewoluowali na przykład tak: http://pl.wikipedia.org/wiki/Łukasz_Siemiątkowski – ja lubię i “Ojca Chrzestnego”, i filmy Tarantino z “Pulp Fiction”, ale to jest ni mniej ni więcej odtworzenie przemocowej hierarchii, do czego w przypadku dawnego idealisty potrzebny jest zastrzyk cynizmu – “rzucam to, od dziś jesteście przedmiotami”. Nie wiem, czy nie nieco mniej skrajnie z exPPSowcem Piłsudskim. A ten typo to już czysty Frankenstein: http://pl.wikipedia.org/wiki/Eugène-François_Vidocq .

            Częsty argument w dyskusjach – Somalia, tzw. failed state; ani Singapur, ani Zapata – dominuje leseferyzm czy wspólnota pierwotna? Od czego to zależy? Czy czegokolwiek może nas to nauczyć?

            • pbpza@lemmy.dbzer0.com
              link
              fedilink
              arrow-up
              1
              arrow-down
              1
              ·
              1 year ago

              Somalia ma policentryczny system prawa, jak ci upadł rząd to osoby znajdujące się bliżej przemocy utworzyły swoje de facto państwa i tam sobie rządzą, więc pierdolisz. W ogóle przepraszam, ale okropnie piszesz i chuj wie o co ci chodzi.

              • Waćpan
                link
                fedilink
                arrow-up
                1
                arrow-down
                1
                ·
                edit-2
                1 year ago

                Funkcja idzie przed formą, lecz właśnie dlatego jestem zdystansowany do przeciętnego @/punka – niestety, mój standard dyskusji to debata akademicka, oksfordzka; nic niżej.

                Ostatnio, kiedy się tym interesowałem, to w Somalii wyłaniali się co najwyżej lokalni watażkowie (ponoć kontrolujący np. piractwo w Zatoce Adeńskiej), natomiast nie regulowali ludziom kwestii życia codziennego i ogólnie nic pewnego. Przypuszczam, że jak się im nie wchodzi[ło] w interesy, to nie musiałeś mieć z nimi do czynienia – w przeciwieństwie do Haiti, gdzie ludzie uciekają z miasta, a gangi przejęły ulice.

                Świeższa pracka:

                korespondencja historyczna:

                • pbpza@lemmy.dbzer0.com
                  link
                  fedilink
                  arrow-up
                  1
                  ·
                  1 year ago

                  niestety, mój standard dyskusji to debata akademicka, oksfordzka; nic niżej.

                  Nie. Po prostu miotasz się i bełkoczesz.

                  Ostatnio, kiedy się tym interesowałem, to w Somalii wyłaniali się co najwyżej lokalni watażkowie (ponoć kontrolujący np. piractwo w Zatoce Adeńskiej), natomiast nie regulowali ludziom kwestii życia codziennego i ogólnie nic pewnego.

                  To coś słabo się interesowałeś: https://en.wikipedia.org/wiki/Xeer

                  Nie dyskutujesz z dobrymi intencjami i kłamiesz bądź specjalnie jesteś ignorantem.

                  • Waćpan
                    link
                    fedilink
                    arrow-up
                    1
                    arrow-down
                    1
                    ·
                    1 year ago

                    To coś słabo się interesowałeś: https://en.wikipedia.org/wiki/Xeer

                    Nieporozumienie: tradycyjne, plemienne systemy sprawiedliwości to nie dyktat, kaprysy watażków (“warlords”), ani autorytarystów (np. przeciwko proszkom czy obyczajowe).

                    In xeer, crimes are defined in terms of being transgressions against property rights. Justice is directed in the form of material compensation to the victim. […] There is no concept of imprisonment under xeer. […] In each case, the goal is to reach consensus between the parties. Arbitration traditionally takes place under a large tree, and the mediators ask each of the parties to submit to the ruling of the judges.

                    Podane w Wiki zasady notują występki z poszkodowanymi; wyjątek to kwestie aranżacji małżeństw.

                    Nie dyskutujesz z dobrymi intencjami

                    Przeciwnie.

                    Po prostu miotasz się i bełkoczesz. […] kłamiesz bądź specjalnie jesteś ignorantem.

                    Last warning – zmień ton, kolego, albo przestaną mi się wyświetlać twoje wpisy.