Czas zadać sobie pytanie: czy mając tam konto, nie legitymizujemy działań Muska i obecnego w jego sieci społecznościowej rasizmu, ksenofobii, seksizmu oraz antysemityzmu?

Czy nasza obecność na X (jak dziś nazywa się Twitter) nie utrudnia innym użytkowniczkom i użytkownikom opuszczenia tej sieci? Czy promowanie tej platformy – przez linkowanie do niej lub osadzanie wpisów bezpośrednio w artykułach – nie dokłada się w jakimś stopniu do przyciągania nowych osób do tej sieci, a więc pośrednio do wystawiania ich na toksyczne treści?

(bezczelna autopromocja, to mój tekst w Oku)

  • @rysiekOP
    link
    Polski
    21 year ago

    Siła “domyślnego rozwiązania”. Ex-Twitter i Facebook są “domyślne”, więc “oczywiście”, że media itp “muszą tam być”. Fedi domyślne nie jest, więc jest automatycznie jakieś dziwne, niepotrzebne, “dodatkowe”, itp.

    Zauważ, jak nie-domyślne rozwiązania muszą się tłumaczyć z problemów, które te domyślne też mają. Jak się Linux zwiesi to jest wielkie halo, łololo, lunix gunwo, “nie gotowy dla zwykłego użytkownika” i tak dalej. Jak się domyślny Windows zwiesi, no cóż, Windows się wiesza, wiadomix, normalka.

    Podobnie z samochodozą. Samochody są “domyślne”, więc “naturalnie” budujemy parkingi, przeznaczamy kilometry kwadratowe przestrzeni miejskiej na asfalt itp itd. Ale zaproponuj ścieżkę rowerową lub parking da rowerów — “marnowanie przestrzeni!”, “brzydko wygląda!”, i tak dalej.