undefined> Chodzi mi o to, że nie jest tak, jak próbuje się to przedstawiać, że był to niewyjaśniony najazd z zewnątrz.
A kto tak utrzymuje? Ten najazd był totalnie oczekiwany i spodziewany. Najeźdźcy przygotowali się do niego, bo ekipa sportowa z Poznania była na miejscu dzień wcześniej. I sami mi się tym chwalili.
“W końcu wszystkie te sytuacje są dla mnie dowodem na porażkę anarchizmu jako koncepcji mającej organizować życie społeczne”
Fajnie, że się zgadzasz, szkoda, że pomijasz istotną część “z zewnątrz”, czyli z faktu, że Syrenę opuściła tylko część osób, a nie ludzie z zewnątrz usunęli z niej wszystkich poza jednym D. To raczej istotne.
Myślę, że z obu stron były osoby świadomie dążące do otwartej konfrontacji, ale tylko jedna ze stron w pełni rozumiała co to znaczy i miała do tego ‘kompetencje’. Jak dla mnie wszyscy sprawcy przemocy, ale szczególnie te osoby, które świadomie i celowo do tego dążyły, z obu stron, powinny ponieść w równym stopniu konsekwencje; odpowiadają za nieakceptowalną skalę eskalacji tego konfliktu.
Ale też rzucanie stwierdzeń typu “sportowa ekipa z Poznania”, bez wyjaśnienie co to znaczy… Ile ich było? 2? 3? Zdajesz sobie sprawę z tego jaką ilość niezaangażowanych w to ludzi właśnie mieszasz z błotem, czy rzucasz butelką na oślep? Jaki efekt tym osiągasz, skoro już wszystkich sprowadziłeś do poziomu oprawców i wizerunkowo nie mają już nic do stracenia? Spodziewasz się, że takie publiczne ferowanie zarzutów wywoła w jakiejkolwiek grupie refleksję, czy okopanie się na stanowisku, że gówno wiesz i bezpodstawnie ich atakujesz?
undefined> Chodzi mi o to, że nie jest tak, jak próbuje się to przedstawiać, że był to niewyjaśniony najazd z zewnątrz.
A kto tak utrzymuje? Ten najazd był totalnie oczekiwany i spodziewany. Najeźdźcy przygotowali się do niego, bo ekipa sportowa z Poznania była na miejscu dzień wcześniej. I sami mi się tym chwalili.
“W końcu wszystkie te sytuacje są dla mnie dowodem na porażkę anarchizmu jako koncepcji mającej organizować życie społeczne”
Zgadzam się w 100%.
Fajnie, że się zgadzasz, szkoda, że pomijasz istotną część “z zewnątrz”, czyli z faktu, że Syrenę opuściła tylko część osób, a nie ludzie z zewnątrz usunęli z niej wszystkich poza jednym D. To raczej istotne.
Myślę, że z obu stron były osoby świadomie dążące do otwartej konfrontacji, ale tylko jedna ze stron w pełni rozumiała co to znaczy i miała do tego ‘kompetencje’. Jak dla mnie wszyscy sprawcy przemocy, ale szczególnie te osoby, które świadomie i celowo do tego dążyły, z obu stron, powinny ponieść w równym stopniu konsekwencje; odpowiadają za nieakceptowalną skalę eskalacji tego konfliktu.
Ale też rzucanie stwierdzeń typu “sportowa ekipa z Poznania”, bez wyjaśnienie co to znaczy… Ile ich było? 2? 3? Zdajesz sobie sprawę z tego jaką ilość niezaangażowanych w to ludzi właśnie mieszasz z błotem, czy rzucasz butelką na oślep? Jaki efekt tym osiągasz, skoro już wszystkich sprowadziłeś do poziomu oprawców i wizerunkowo nie mają już nic do stracenia? Spodziewasz się, że takie publiczne ferowanie zarzutów wywoła w jakiejkolwiek grupie refleksję, czy okopanie się na stanowisku, że gówno wiesz i bezpodstawnie ich atakujesz?