- W wykradzionych dokumentach dużo miejsca poświęcone jest polityce Polski wobec imigrantów z Białorusi - zwłaszcza tych polskiego pochodzenia
- Michał Dworczyk jest na celowniku wschodnich służb, bo od lat zajmuje się sytuacją w Mińsku
- Zdaniem pracowników służb specjalnych fakt, że tak wysoko postawiony polityk używał prywatnej - niezabezpieczonej skrzynki do przechowywania poufnych dokumentów jest mocno niepokojący
- Jak informuje niebezpiecznik, wykradzione i/lub sfabrykowane dane na bieżąco publikowane są na telegramie
Wiesz co… Kiedyś obudził mnie na skłocie telefon od asystentki posła, że pan poseł zablokował sobie służbowego iPada i czy mógłbym go zhackować. Miałem wrażenie, że w tle słyszę łkanie agenta ABW który tego musi słuchać. Czasami na prawdę im współczuję, bo porządnie zabezpieczyć tą bandę aroganckich idiotów tworzących “elity władzy” jest w zasadzie niemożliwe.
Ale też z dwojga złego, chyba wolę lokalnych idiotów niż lokalnych idiotów sterowanych/rozgrywanych przez zagraniczny wywiad, więc niech się ciule uczą.
tsa, szczególnie mnie to przeraża w kontekście takich wynalazków jak “epacjent”…