Pedro Castillo jest z zawodu nauczycielem, przedstawicielem środowisk “katolickiej lewicy”, którego poparła m.in. uboga rdzenna ludność Peru zamieszkująca tereny górskie. Jego hasło w wyborach brzmiało: Nigdy więcej biednych ludzi w bogatym kraju!
Wśród postulatów głoszonych przez nowego prezydenta Peru znalazło się usunięcie z ustawy zasadniczej zapisów faworyzujących gospodarkę rynkową, wydalenie wszystkich cudzoziemców, którzy dopuścili się w Peru przestępstw, czy ponowne wprowadzenie kary śmierci. Castillo jest także przeciwnikiem aborcji i eutanazji. Nie popiera także związków jednopłciowych i homoseksualizmu.
Ehhh maczyzm południowoamerykański to rak toczący również tamtejszą lewicę.