Znajoma, która tworzy muzykę z przesłaniem feministycznym, chciałaby wydać album. Mówi jednak, że jest to duży koszt i nie byłoby jej stać.

Czy Szmer ma jakieś rady, co można zrobić żeby wysłać muzyczne przesłanie w świat? Póki co pomyślałem o:

  • zrzutce na album
  • bandcamp (nie wiem na ile to etyczne)
  • znalezieniu netlabel.

Wszelkie uwagi mile widziane!

  • p0l-@non1M
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    ·
    3 years ago

    Hm, wydaje mi się że połączenie zrzutki np. na Kickstarterze wraz ze znalezieniem jakiejś wytwórni byłoby dobrym pomysłem. Wraz oczywiście z rozpromowaniem w mediach pokroju KP, Newonce, Noizz, czy w radiu np. Radiu Kapitał i Halo.Radio. Idk, trzeba pamiętać, że to jest (wolny)rynek muzyczny i przebije się tylko to co jest reklamowane na masową skalę i ma otoczkę. Też zależy jakie ma umiejętności, i na jakim poziomie są te kawałki. Też zależy jaki to gatunek, styl, czy ma własny styl już wypracowany.

    • kiełbysia
      link
      fedilink
      arrow-up
      2
      ·
      3 years ago

      przebije się tylko to co jest reklamowane na masową skalę

      No nie, to już totalnie nie te czasy. Piwniczna, chałupnicza muzyka potrafi się przebić nawet do najmainstreamowszego mainstreamu.