Znajoma, która tworzy muzykę z przesłaniem feministycznym, chciałaby wydać album. Mówi jednak, że jest to duży koszt i nie byłoby jej stać.

Czy Szmer ma jakieś rady, co można zrobić żeby wysłać muzyczne przesłanie w świat? Póki co pomyślałem o:

  • zrzutce na album
  • bandcamp (nie wiem na ile to etyczne)
  • znalezieniu netlabel.

Wszelkie uwagi mile widziane!

  • dynks
    link
    fedilink
    arrow-up
    5
    ·
    3 years ago

    Bandcamp umożliwia crowdsource’owanie projektów wydania fizycznego nośnika, nie trzeba kickstartera. Jeśli chodzi o to co jest wegańskie i etyczne to nie ma w tym momencie nic lepszego od Bandcampa, o ile nie chce się zakładać własnego labela, albo podpinać się pod działający microlabel.

    Jest względnie wegański :)

    https://bandcamp.com/vinyl

  • kiełbysia
    link
    fedilink
    arrow-up
    5
    ·
    3 years ago

    Jeśli ma DIY duszę to najprościej doszlifować swoje numery samemu i wrzucić na Bandcampa, z popularnych serwisów to najetyczniejsza opcja. Znaleźć label bez umieszczania wcześniej swojej muzyki w sieci będzie dużo ciężej.

    • pfmOP
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      3 years ago

      Dzięki. Myślę że jeśli chodzi o podzielenie się przez sieć muzyką z labelem to coś do zrobienia dla mnie - umieściłbym jej utwór gdzieś do odsłuchania lub pobrania. Czy może Twoim zdaniem to nie wystarczy / nie jest odpowiednie?

      • kiełbysia
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        3 years ago

        A tak naprawdę po co osobie jest w ogóle ten label potrzebny? Promocja, fizyczne wydanie albumu, mastering, opieka artystyczna? Może od tego pytania trzeba zacząć. Z moich obserwacji wynika, że porządne labele które oferują artystce coś więcej nie biorą się raczej za osoby, które nic wcześniej nie publikowały / nie grały dla publiczności. To na pewno zależy od specyfiki danego gatunku muzyki.

        • pfmOP
          link
          fedilink
          arrow-up
          1
          ·
          edit-2
          3 years ago

          Ta osoba nie twierdzi że jest jej potrzebny. To ja o tym pomyślałem bo nie zajmuję się tym a np. na fedi trafiłem na osobę, która założyła Kamizdat a potem przyszła mi do głowy nasza Wytwórnia Krajowa. I tak jakoś wydało mi się, że może to jest dla niej sposób.

  • p0l-@non1M
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    ·
    3 years ago

    Hm, wydaje mi się że połączenie zrzutki np. na Kickstarterze wraz ze znalezieniem jakiejś wytwórni byłoby dobrym pomysłem. Wraz oczywiście z rozpromowaniem w mediach pokroju KP, Newonce, Noizz, czy w radiu np. Radiu Kapitał i Halo.Radio. Idk, trzeba pamiętać, że to jest (wolny)rynek muzyczny i przebije się tylko to co jest reklamowane na masową skalę i ma otoczkę. Też zależy jakie ma umiejętności, i na jakim poziomie są te kawałki. Też zależy jaki to gatunek, styl, czy ma własny styl już wypracowany.

    • kiełbysia
      link
      fedilink
      arrow-up
      2
      ·
      3 years ago

      przebije się tylko to co jest reklamowane na masową skalę

      No nie, to już totalnie nie te czasy. Piwniczna, chałupnicza muzyka potrafi się przebić nawet do najmainstreamowszego mainstreamu.

  • lysyM
    link
    fedilink
    arrow-up
    2
    ·
    edit-2
    3 years ago

    Patronite?
    [edycja]
    Tzn. do zbierania kasy, po jakimś czasie może tej kasy będzie, żeby zapłacić jakiejś wytwórni za wydanie płyty?