Znajoma, która tworzy muzykę z przesłaniem feministycznym, chciałaby wydać album. Mówi jednak, że jest to duży koszt i nie byłoby jej stać.

Czy Szmer ma jakieś rady, co można zrobić żeby wysłać muzyczne przesłanie w świat? Póki co pomyślałem o:

  • zrzutce na album
  • bandcamp (nie wiem na ile to etyczne)
  • znalezieniu netlabel.

Wszelkie uwagi mile widziane!

  • dynks
    link
    fedilink
    arrow-up
    5
    ·
    3 years ago

    Bandcamp umożliwia crowdsource’owanie projektów wydania fizycznego nośnika, nie trzeba kickstartera. Jeśli chodzi o to co jest wegańskie i etyczne to nie ma w tym momencie nic lepszego od Bandcampa, o ile nie chce się zakładać własnego labela, albo podpinać się pod działający microlabel.

    Jest względnie wegański :)

    https://bandcamp.com/vinyl