Też należę do takiej społecznej milicji, nazywamy się Antifa, zajmujemy się obroną przed skrajnie prawicowym motłochem, tyle że ludzi a nie sklepów. Do tego w Polsce masa ludzi ma broń, ja też mogę ją legalnie posiadać, z różnych powodów. Nie była by to broń automatyczna, ale co tam, w tłumie 2 osoby pójdą i z pistoletu. Ale co to w ogóle ma do rzeczy? Miał broń nielegalne, więc nieważne, czy legalna jest w Polsce.
Petard na MN idzie tyle, że można się pomylić. Też nie widziałem żadnego dowodu, żeby ktoś do niego strzelał wcześniej. Także więc, jakbyś nie chciał tego powiedzieć wprost chodzi po prostu o to, że jego popierasz, ale nie chciałbyś, żeby do ciebie czy tobie podobnych ktoś strzelał na tej samej zasadzie.
Prawo do posiadania broni w Polsce i USA to zupełnie dwa inne światy.
Strzały oddane przed którąkolwiek z sytuacji są wskazane na podesłanych przeze mnie filmach, wystarczy je obejrzeć.
Chodzi o to, że wieszasz psy na kimś kto stanie przed sądem i to wtedy zapadnie decyzja czy użył ochrony koniecznej czy przesadził, a ubóstwiasz recydywistę, który zrobił wszystko aby znaleźć się w takim stanie w jakim się znała i jeszcze rozpowszechniasz bzdury w internecie.
Podobnych do mnie, czyli? No śmiało, spróbuj zgadnąć kim jestem, oceń moje poglądy na podstawie tego, że wytknąłem ci błędy w rozumowaniu. Śmiało.
Gdybym teraz napisał, że należał on do grupy jednorożców to też byś nagle do takiej należał.
Próbujesz sobie wyimaginować scenariusze w których miałbyś rację, ale fakty są takie, że brak ci jakiegoś konkretnego dowodu na poparcie swojej tezy, którą przedstawiłeś obrazkiem. Obaliłem ją na samym początku, a ty dalej próbujesz iść w zaparte, że masz choć cząstkę racji. To zabawne, że ty popierasz kryminalistów, ale z góry skazujesz ludzi o odmiennych poglądach na skazanie. Takiś dobry dla ludzi. #BLM nie? ;)
Słuchaj, poziom zaangażowania, z którym próbujesz udowodnić, że obrazek opublikowany w dziale “memy” jest nieprawdziwy to jest osobny temat. Nie wiem, gdzie widzisz ubóstwianie recydywisty, ale widzę, że stoisz w jednej linii z policjantami, którzy nie widzą problemu w dziecku biegającym z bronią automatyczną i robisz bohatera z mordercy. Konsekwencja z jaką uciekasz od mutatis mutandis analogicznej sytuacji jasno wskazuje gdzie leżą twoje sympatie, stwierdzam tylko tyle.
Co do mojej przynależności; jestem zdeklarowanym i zaangażowanym od blisko 20 lat antyfaszystą, dość rozpoznawalnym, więc pytanie brzmi dalej; czy kiedy zostanę zaatakowany na MN, bo to pewne, jak konflikt między BLM a białą milicją, będziesz mnie bronił po tym jak zacznę strzelać? Czy może nie powinienem się ładować z bronią w jego środek, bo inaczej sam taką sytuację prowokuję? Co do tego drugiego jestem przekonany, ale tobie przez gardło nie przejdzie, bo wtedy trzeba przyznać, że to uzbrojone w broń automatyczną dziecko samo sprowokowało całą sytuację, w której zabiło 2 osoby, nie rabujące sklep, ale reagujące na jego obecność.
Akurat robiłem to totalnie z braku lepszego zajęcia w pracy i próby znalezienia dyskusji. Chciałem cię uświadomić, że ten obrazek jest dezinformacyjny i propagandowy, a otagowanie go jako “mem” wskazuje tylko na to, że nie wiesz czym memy są…
Tak się składa, że z nikogo nie zrobiłem bohatera, użyłem jedynie faktów i wskazałem jak sytuacja wyglądała. Zauważ, że sam też napisałem, że to sąd podejmie ostateczną decyzję w jego sprawie. Na temat moich sympatii masz wiedzy tyle co nic. Z lewa i prawa potraficie tylko na podstawie jednego zdania wzajemnie się osądzać, podziękuję, mam takie przynależności gdzieś.
I ponawiasz ten sam durny błąd. Wiesz, że z ciekawości zwróciłem się nawet do zaprzyjaźnionego prawnika z pytaniem jakby to wyglądało w polskim prawie? On również zapytał mnie, gdzie tu jakakolwiek analogia. Próbujesz stworzyć dowód dygresyjny, ale to kompletnie nie ma sensu.
Nie chciało mi się odpisywać, ale uznałem, że dobrze będzie to jakoś zamknąć. Chciałem porozmawiać o faktach, nie dało się. Nawet nie odniosłeś się do żadnego obalonego przeze mnie argumentu, próbowałeś tylko dalej mnie, nie wiem, “zagiąć”? I to do mnie zwracasz się z tekstem, że mnie coś przez gardło nie przejdzie. Taka dyskusja nie ma sensu. Podziękuję, trzymaj się.
Też należę do takiej społecznej milicji, nazywamy się Antifa, zajmujemy się obroną przed skrajnie prawicowym motłochem, tyle że ludzi a nie sklepów. Do tego w Polsce masa ludzi ma broń, ja też mogę ją legalnie posiadać, z różnych powodów. Nie była by to broń automatyczna, ale co tam, w tłumie 2 osoby pójdą i z pistoletu. Ale co to w ogóle ma do rzeczy? Miał broń nielegalne, więc nieważne, czy legalna jest w Polsce. Petard na MN idzie tyle, że można się pomylić. Też nie widziałem żadnego dowodu, żeby ktoś do niego strzelał wcześniej. Także więc, jakbyś nie chciał tego powiedzieć wprost chodzi po prostu o to, że jego popierasz, ale nie chciałbyś, żeby do ciebie czy tobie podobnych ktoś strzelał na tej samej zasadzie.
Prawo do posiadania broni w Polsce i USA to zupełnie dwa inne światy. Strzały oddane przed którąkolwiek z sytuacji są wskazane na podesłanych przeze mnie filmach, wystarczy je obejrzeć. Chodzi o to, że wieszasz psy na kimś kto stanie przed sądem i to wtedy zapadnie decyzja czy użył ochrony koniecznej czy przesadził, a ubóstwiasz recydywistę, który zrobił wszystko aby znaleźć się w takim stanie w jakim się znała i jeszcze rozpowszechniasz bzdury w internecie. Podobnych do mnie, czyli? No śmiało, spróbuj zgadnąć kim jestem, oceń moje poglądy na podstawie tego, że wytknąłem ci błędy w rozumowaniu. Śmiało. Gdybym teraz napisał, że należał on do grupy jednorożców to też byś nagle do takiej należał. Próbujesz sobie wyimaginować scenariusze w których miałbyś rację, ale fakty są takie, że brak ci jakiegoś konkretnego dowodu na poparcie swojej tezy, którą przedstawiłeś obrazkiem. Obaliłem ją na samym początku, a ty dalej próbujesz iść w zaparte, że masz choć cząstkę racji. To zabawne, że ty popierasz kryminalistów, ale z góry skazujesz ludzi o odmiennych poglądach na skazanie. Takiś dobry dla ludzi. #BLM nie? ;)
Słuchaj, poziom zaangażowania, z którym próbujesz udowodnić, że obrazek opublikowany w dziale “memy” jest nieprawdziwy to jest osobny temat. Nie wiem, gdzie widzisz ubóstwianie recydywisty, ale widzę, że stoisz w jednej linii z policjantami, którzy nie widzą problemu w dziecku biegającym z bronią automatyczną i robisz bohatera z mordercy. Konsekwencja z jaką uciekasz od mutatis mutandis analogicznej sytuacji jasno wskazuje gdzie leżą twoje sympatie, stwierdzam tylko tyle.
Co do mojej przynależności; jestem zdeklarowanym i zaangażowanym od blisko 20 lat antyfaszystą, dość rozpoznawalnym, więc pytanie brzmi dalej; czy kiedy zostanę zaatakowany na MN, bo to pewne, jak konflikt między BLM a białą milicją, będziesz mnie bronił po tym jak zacznę strzelać? Czy może nie powinienem się ładować z bronią w jego środek, bo inaczej sam taką sytuację prowokuję? Co do tego drugiego jestem przekonany, ale tobie przez gardło nie przejdzie, bo wtedy trzeba przyznać, że to uzbrojone w broń automatyczną dziecko samo sprowokowało całą sytuację, w której zabiło 2 osoby, nie rabujące sklep, ale reagujące na jego obecność.
Akurat robiłem to totalnie z braku lepszego zajęcia w pracy i próby znalezienia dyskusji. Chciałem cię uświadomić, że ten obrazek jest dezinformacyjny i propagandowy, a otagowanie go jako “mem” wskazuje tylko na to, że nie wiesz czym memy są… Tak się składa, że z nikogo nie zrobiłem bohatera, użyłem jedynie faktów i wskazałem jak sytuacja wyglądała. Zauważ, że sam też napisałem, że to sąd podejmie ostateczną decyzję w jego sprawie. Na temat moich sympatii masz wiedzy tyle co nic. Z lewa i prawa potraficie tylko na podstawie jednego zdania wzajemnie się osądzać, podziękuję, mam takie przynależności gdzieś.
I ponawiasz ten sam durny błąd. Wiesz, że z ciekawości zwróciłem się nawet do zaprzyjaźnionego prawnika z pytaniem jakby to wyglądało w polskim prawie? On również zapytał mnie, gdzie tu jakakolwiek analogia. Próbujesz stworzyć dowód dygresyjny, ale to kompletnie nie ma sensu.
Nie chciało mi się odpisywać, ale uznałem, że dobrze będzie to jakoś zamknąć. Chciałem porozmawiać o faktach, nie dało się. Nawet nie odniosłeś się do żadnego obalonego przeze mnie argumentu, próbowałeś tylko dalej mnie, nie wiem, “zagiąć”? I to do mnie zwracasz się z tekstem, że mnie coś przez gardło nie przejdzie. Taka dyskusja nie ma sensu. Podziękuję, trzymaj się.