• @zeshi
    link
    2
    edit-2
    1 year ago

    Wydaje mi się, że autor jednak się kłóci z tezą, że socjal jest końcem świata i produkuje “nieroby” i “kury domowye” (typowe liberalne spojrzenie), a nie z tym że w polsce jest źle i prawa kobiet są w dupie. No jest, z tego co wiem nigdy dobrze nie było więc fakt że aktywizacja wzrosła mało nie wydaje mi sie szcczególnie istotny kiedy podobno miało zmaleć i cofnąć do średniowiecza przez 500 zł od państwa. W tekśćie autor nie mówi durnym babom że wszystko ok, tlyko libkom że libki dupa cicho i redystrybucja jest ok.

    Mam wrażenie że masz problem głównie z formą, która moze ignorować inne problemy ale nie jestem przekonany czy to mansplaining czy jednak po prostu brak odrobiny wrażliwości i wiedzy. Właśnie dlatego, że mimo clickbait tematem nie są prawa kobiet, a wpływy socjalu, który liberałowie zazwyczaj atakują z każdej możliwej strony.

    edit: Żeby być zrozumianym - nie zgadzam się z tezą że mansplaining, dopuszczam za to myśl że autor może nie ogarniać tematyki praw kobiet i bagatelizować gdy odnosi się do nich w kontekście praw pracowniczych i pokrewnych bo jak rozumiem głównie to robi.

    • @didleth
      link
      11 year ago

      o więc fakt że aktywizacja wzrosła mało nie wydaje mi sie szcczególnie istotny kiedy podobno miało zmaleć i cofnąć do średniowiecza przez 500 zł od państwa. W tekśćie autor nie mówi durnym babom że wszystko ok, tlyko libkom że libki dupa cicho i redystrybucja jest ok.

      Mam wrażenie że masz problem głównie z formą, która moze ignorować inne problemy ale nie jestem przekonany czy to mansplaining czy jednak po prostu brak odrobiny wrażliwości i wiedzy. Właśnie dlatego, że mimo clickbait tematem nie są prawa kobiet, a wpływy socjalu, który liberałowie zazwyczaj atakują z każdej możliwej strony.

      wiesz, analogicznie jak da się zrobić reklamę usług remontowych bez zdjęcia półnagiej modelki, tak da się zrobić krytykę neoliberalnego podejścia bez dowalania się do kobiet. Można dyskutować, czy to mansplaining, czy po prostu klasyczny seksizm, ale tekst (wraz z tytułem) w takiej formie zdecydowanie nie jest ok.

      • @Mitro
        link
        31 year ago

        A co byś przeredagowała w tym tekście? Poza dodaniem fragmentu o niezbędnych usługach publicznych i dodaniem rzetelnej informacji o danych i że nadal jest źle (tak jak przed świadczeniem). Czy to by ci wystarczyło zeby tekst był ok? Pytam serio. Uczmy się od siebie.

        • @Mitro
          link
          21 year ago

          Chodzi mi o to, że nie wiem w którym miejscu jest naga modelka:( A chciałabym to zauważyć.

          • @didleth
            link
            11 year ago

            chodziło o instrumentalne potraktowanie kobiet w celu udowodnienia własnych racji (czy to tego, że klej do tapet jest dobry czy tego, że “libki” się mylą, chociaż jedno i drugie można zrealizować w inny sposób)

        • @didleth
          link
          1
          edit-2
          1 year ago
          1. przede wszystkim tytuł - bo statystycznie tytuł jest czymś, co czyta więcej ludzi. Nawet tych, których temat nie interesuje - ot, po prostu przeglądają szmer, tematyka nie z ich bańki lub nie mają czasu, ale mignie im podczas przeglądania internetu i w głowie zostaje “kobiety jednak nie zostały uwięzione w domach” - co zwyczajnie jest kłamstwem. Wiele kobiet zostało uwięzionych w domach, zwłaszcza w ostatnich latach - kryzys systemu edukacji, pandemia, nierealne wymagania stawiane rodzicom prowadzące de facto do tego, że jedno z nich musi zrezygnować z pracy lub ją ograniczyć, by więcej czasu poświęcić dzieciom itp.

          2. język i forma - ogólnie zazwyczaj unikam tekstów Xaviera, bo nieraz są nastawione na kręcenie gównoburzy i dowalanie się, zamiast na szukanie rozwiązań czy udzielenie realnego (chociażby mentalnego) wsparcia. Generalnie czytanie jego tekstów to trochę jak czytanie gównoburz na twitterze…

          3. właśnie to co mówisz - dać większy nacisk na potrzebę usług publicznych, wymienić jakie to usługi, dodać info, że wiele matek zamiast wzrostu świadczenia wolałoby po prostu sensowny żłobek czy przedszkole w okolicy. Tymczasem masz uwagę o “libkach” szukających “dziury w całym”. Innymi słowy - jest dobrze, a libki się o coś dowalają. No nie, nie jest dobrze, z feministycznego punktu widzenia widzę znacznie więcej dziur w tym xavierowym “całym”

          4. też coś co wymieniłeś, czyli rzetelne dane. W tekście wymieniono współczynnik aktywizacji zawodowej oraz jego wzrost dot. kobiet, ale w przypadku mężczyzn - tylko wzrost. Dlaczego? Dlatego, że takie przedstawienie sprawy daje wrażenie “mężczyźni mają gorzej od kobiet” (3,1 vs 2,9). Nawet nie wiesz, jak często słyszy się teorię o tym, że generalnie kobiety mają dużo lepiej od facetów i że to mężczyźni są dyskryminowani. I to nie w formie “patriarchat dyskryminuje także mężczyzn w niektórych obszarach”, ale w formie tezy ogólnej, by udowodnić, że kobiety są ogólnie “uprzywilejowane” i trzeba z tymi “przywilejami” walczyć. I takie artykuły to woda na młyn dla wszelkiego rodzaju przeciwników równouprawnienia, ktoś sobie znajdzie na szmerze dane “mężczyźni mają gorzej”, a jak chcesz zaprzeczyć - to musisz się na własną rękę naszukać, bo współczynnika aktywizacji zawodowej mężczyzn (już nie pamiętam, 61%? 67%?) w tekście nie podano. Dlaczego? Ano dlatego, że jest wyższy niż ten kobiet i przy obecnym tempie wzrostu, zanim te współczynniki się wyrównają, upłyną dłuugie lata.