metadane metadanymi, ale w szyfrowanie treści też bym specjalnie nie wierzyła. W najlepszym wypadku skończy się jak z whats upem. Ale używać nie przestanę, podobnie jak nie zrezygnuję z fb. To nie kwestia zaufania do Zuckerberga, a pragmatyzmu i nieodcinania się od ludzi.
metadane metadanymi, ale w szyfrowanie treści też bym specjalnie nie wierzyła. W najlepszym wypadku skończy się jak z whats upem. Ale używać nie przestanę, podobnie jak nie zrezygnuję z fb. To nie kwestia zaufania do Zuckerberga, a pragmatyzmu i nieodcinania się od ludzi.