Pani Gul, krawiec, elektryk, dziewczynka i być może kot oraz 28 innych osób od trzech tygodni jest torturowanych przez Straż Graniczną na granicy. Polscy Strażnicy codziennie odmawiają im jedzenia, wody i lekarstw. 3 osoby we Wrocławiu: bibliotekarka, kasjer, student, właśnie rozbiły własne obozowisko pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim. Dzielne osoby stanęły po stronie słabszych domagając się natychmiastowego dopuszczenia pomocy medycznej do uchodźców. W Warszawie kolejne dziewczynki, elektrycy i krawcowe rozpoczęły strajk głodowy. W całym kraju mieszkańcy domagają się wpuszczenia uchodźców na terytorium oraz zapewnienia im ochrony międzynarodowej i pomocy medycznej w tym psychologicznej. Przez najbliższe godziny będziemy relacjonować co dzieje się pod Urzędem Wojewódzkim. Rozpowszechniajcie wiadomość o tym, że solidarność jest silniejsza niż broń i drut kolczasty!

Oświadczenie osób okupujących Urząd Wojewódzki we Wrocławiu: No Border! No Nation! Odezwa Wrocławskich anarchistek Jako anarchistki, anarchiści i osoby anarchistyczne, które głęboko wierzą w ideę kosmopolityzmu oraz w to, że państwa narodowe to twór mający na celu skłócić ze sobą l udzi aby ci nie buntowali się przeciwko władzy. Rozpoczynamy strajk okupacyjny Urzęd Wojewódzkiego we Wrocławiu! Naszym żądaniem jest dopuszczenie pomocy medycznej do 32 osób ubiegających się o status uchodźcy w Usnarzu Górnymm. Nie opuścimy tego miejsca dopóki nasze żądania nie zostaną spełnione! Okupacja będzie trwać do skutku! Wroga nie ma na granicy, wróg grzeje dupę w luksusowym biurze!

  • @MitroOP
    link
    33 years ago

    15:40 Miasteczko namiotowe rośnie. Przychodzi wiele ludzi porozmawiać. Osoby, które wróciły z granicy przedstawiają jak wygląda sytuacja. A wygląda beznadziejnie. Boimy się o naszych nieznanych, a jednak już przyjaciół z Afganistanu. Nie możemy zrozumieć dlaczego ktoś (kto?) blokuje wjazd karetki. Te osoby ze Straży Granicznej powinny odpowiadać za narażanie życia i zdrowia, i natychmiast być zawieszone. Niestety ale zdajemy sobie sprawę, że władza, która pozwala zagłodzić w tej chwili Afgańczyków nie kiwnie palcem, gdy to my będziemy głodować. Nie dopuszcza pomocy medycznej więc obawiamy się, że kiedyś nie dopuści pomocy medycznej do nas. I do was. Gdybyśmy były zmuszone uciekać z tego kraju to nikt nie wyśle samolotu ani mi ani tobie, to my będziemy zmuszone uciekać lasem. Odrzutowcem uciekną bogaci i wpływowi. Oni zawsze sobie poradzą, a potem szczują nas przeciwko sobie samym. Nie zgadzamy się na to. Zarządy firm, posłowie, wojskowi, czyściciele kamienic, banksterzy, urzędnicy - oni załatwią sobie wizy i samoloty. My - zwykli mieszkańcy musimy pomagać sobie sami. Ponad granicami państw. Jeśli nie pomożemy teraz Afgańczykom nikt nie pomoże nam w przyszłości.