Ciekawi mnie jakich używacie strategii, by ludzieńkowie bezstresowo, bez winy i radośnie zrozumieli, że aktywizm na facebooku nie jest taki fajny.

Moje argumenty krążą wokół:

  • niekolaboracji z policją i technofaszyzmem,
  • niewzbogacania najbogatszych,
  • nienarażania na zagrożenie siebie i innych,
  • niewspierania fałszywej wizji wolności tego techno-portalu,
  • braku autonomii
  • niewspieraniu mizoginistycznej technologii białego burżujskiego palanta.

Fajnie by było, gdyby następnym razem po prostu można było powiedzieć: przeczytaj sobie ↑ ten wątek na szmerze ;)

  • obywatelle (she/her)
    link
    fedilink
    arrow-up
    3
    arrow-down
    1
    ·
    edit-2
    3 years ago

    Ależ te wszystkie argumenty trafią w próżnię. Aktywizm w Polsce to głównie agitprop, a żeby go uprawiać, musisz mieć odbiorców. Na “alternatywnych social mediach” oraz na stronach www nie znajdziesz odbiorców. Koło się zamyka, dziękuję.